Już wszystko wiadomo. Kryształowe Kule i Kulki rozdane, więc sezon Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim zasadniczo można uznać za zakończony. Finałowe zawody, dla elity cyklu odbyły się w szwajcarskiej miejscowości Lenzerheide. Klasyfikację generalną zdominowała Tina Maze (Słowenia) wśród pań i Marcel Hirscher (Austria) w męskim gronie. Szczególnie dominacja Słowenki była druzgocząca dla rywalek. Tina zdobyła 2414 punktów ustanawiając rekord wszech czasów jeśli chodzi o dorobek punktowy. Dla porównania, druga w generalce Maria Hoefl-Riesch (Niemcy) zdobyła „tylko” 1101 punktów.

Męska rywalizacja toczyła się na bardziej wyrównanym poziomie i jeszcze przed przyjazdem na finały Hirscher nie mógł być wcale pewny swego. Najszybszy człowiek tego sezonu – Aksel Lund Svindal (Norwegia) szarżował zapamiętale i długo prowadził w punktacji. Potem jednak do głosu doszedł fenomenalny technik z Salzburga, który jeździł z niewiarygodną konsekwencją i regularnie stawał na podium zarówno w slalomie jak i w gigancie. Szansą Norwega na odrobienie 149-punktowej straty do lidera były sukcesy w szybkościowych konkurencjach w Lenzerheide. Jak na złość pogoda stanęła na przeszkodzie i zarówno zjazd, jak i supergigant się nie odbyły. Svindalowi na pocieszenie zostały małe szklane globusy za DH i SG, ale i drugie miejsce w końcowym rankingu.

W piątek pogoda umożliwiła już przeprowadzenie traktowanej coraz bardziej na serio rywalizacji drużynowej. Zwyciężyli Niemcy przed Szwedami i Włochami. Austriacy poza podium.

Wyniki, drużynówka (Lenzerheide):

Ted Ligety

W weekend został czas na konkurencje techniczne. Pogoda sprzyjała. Genialnie poradził sobie w gigancie absolutny dominator tej konkurencji – dwukrotny mistrz świata – Ted Ligety (USA). Amerykanin wygrał i przypieczętował triumf w wyścigu po trofeum końcowe. Na podium stanęli też Hirscher i urastający do gwiazdorskiego miana Alexis Pinturault (Francja).

Wyniki, gigant mężczyzn (Lenzerheide):

Mikaela Shiffrin

Tego dnia kobiety ścigały się na na pojedynczych tyczkach. Tu również wyraźną pieczątkę postawiła Mikaela Shiffrin (USA), która dość butnie na twitterze wyzywała na pojedynek Tinę Maze. Maze stać było tylko na trzecie miejsce. To Amerynka jest slalomistką nr 1 tego sezonu i to nie tylko w kwestii mistrzostwa świata, które wywalczyła w Schladming, ale także Kryształowej Kuli w właśnie konkurencji. Wyprzedziła Maze o 33 punkty.

Wyniki, slalom kobiet (Lenzerheide):

Felix Neureuther

W niedzielę doszło do porachunków slalomistów. Ten dzień należał do Niemca Feliksa Neureuthera (Niemcy). On okazał się najlepszy, tym razem nawet od Hirschera. Marcel stracił do Niemca 0,36 sekundy, ale i tak najszczęśliwszy tego dnia był Ivica Kostelić, który w przededniu kolejnej operacji kolana zajął trzeci stopień podium.

Wyniki, slalom mężczyzn (Lenzerheide):

Tina Maze

Ostatnią konkurencją Finałów Pucharu Świata w Lenzerheide był gigant kobiet. Tina Maze nie pozostawiła żadnych złudzeń, że to ona jest królową tego sezonu w gigancie właśnie. Znów wygrała i dodała kolejnych sto punktów do generalki. I tak jak nad drugą Tessą Worley (Francja) – po świetnej jeździe – Słowenka zyskała 0,35 sekundy, tak już nad trzecią – Szwajcarką Larą Gut (!), jej przewaga wyniosła blisko półtorej sekundy.

Wyniki, gigant kobiet (Lenzerheide):

Maciej Bydliński

Na koniec kilka słów o Polakach w klasyfikacji Pucharu Świata. A po prawdzie… o Polaku. Jedynym punktującym reprezentantem Rzeczypospolitej był Maciej Bydliński, który z dorobkiem 29 „oczek” uplasował się na 14. miejscu. Tę rywalizację wygrał Kostelić. W generalce Maciek zmieścił się w czołowej setce – był 99. Puktowało 144 zawodników.