Val d’Isere – dzień jedenasty

Dawno nie mieliśmy takich emocji w zawodach narciarskich. Dzisiejszy gigant – pomimo iż do ładnych i płynnych nie należał – przysporzył na pewno wielu wrażeń ze względu na dramaturgię.
Gigant ustawiony był bardzo gęsto. Górne bramki (i styl jazdy w nich) przypominały dawne slalomy sprzed ery tyczek przegubowych. Na szczęście wiraże te nie były zbyt podkręcone. W środkowej i dolnej części trasy było już trochę luźniej, choć i tak zawodnicy musieli trochę skakać ze skrętu w skręt.
W pierwszym przejeździe najszybszy był Carlo „Iceman” Janka. Do mety niosła go jak na skrzydłach pozytywna wiadomość ze szpitala, w którym leży jego przyjaciel Dani Albrecht. Daniel reaguje prawidłowo na bodźce i nie ma śladów paraliżu. 0,40 s za Janką finiszował Raich, a trzeci był Blardone. Czwarty na mecie zameldował się Cuche, ale już ze stratą ponad sekundy. Ligety 10, Miller 16.
Drugi przejazd to popis Teda Ligety, który podobnie jak wczoraj Tina Maze nie mając nic do stracenia skutecznie zaatakował konkurentów. Na jego czasie zęby połamali sobie: Hirscher, Grange, Blardone, Cuche i inni.
Dopiero Beni Raich pokonał Amerykanina. Przejazd Janki to popis opanowania, fenomenalnych warunków fizycznych i sprawności. Kto nie widział niech żałuje!
Pomimo dwóch potknięć Janka utrzymał swoja pozycję i powiększył przewagę do ponad 0,7 s. Ten facet ma dopiero 22 lata. Jak się czują wszyscy ci, którzy po jego 2 miejscu w zjeździe w Lake Louise mówili, że to fuks.

Na konferencji powiedziano:
Carlo the Iceman:

To był świetny dzień, choć w drugim przejeździe miałem sekundy strachu .Takie momenty na trasie trzeba szybko zapomnieć, choć dwie albo trzy bramki później włos jeży się na głowie. Rano byłem spokojny i jeszcze ta wiadomość ze szpitala, że Dani robi postępy. Tym zwycięstwem dziele się z nim. Mam nadzieje, że niedługo powróci i znowu będziemy jeździć razem. Lubię ten stok – jest stromy i zalodzony, taki jak lubię. Gigant był gesty, więc trzeba było trochę dryfować, ale to akurat też umiem. Ten stok do zjazdu lub super-G jest trochę za stromy, ale do giganta pasuje idealnie. W tych mistrzostwach wygraliśmy już 6 medali z tego 4 przez przedstawicieli nowej generacji. Mamy bardzo fajną sytuację, dobrą mieszankę doświadczonych narciarzy i nowicjuszy. Wszyscy dzięki temu profitujemy. Jestem spokojnym człowiekiem i jeżdżę też spokojnie. Cieszę się, że w wieku 22 lat mam parę medali i zwycięstwa w pucharze świata, choć przedtem startowałem 60 razy w pucharze europy i nigdy nie wygrałem.
Beni:
Dziś jest trzynasty, a ja wygrałem mój trzynasty medal. Cieszę się, że przed slalomem spadło z nas trochę ciśnienia. Mamy kryzys w naszym męskim zespole. Po zjeździe w poniedziałek pojechałem do domu do Pitztal. Naładowałem baterie, odpocząłem psychicznie i solidnie potrenowałem na twardym stoku. To się opłaciło. Dziś Carlo był dla mnie zbyt mocny. Pojechałem dwa solidne przejazdy, a on pomimo błędów był szybszy o 0,7 s. Dziś nie było na niego siły. Wczoraj zadzwoniła do mnie Marlies (Schild przyp. red.) i powiedziała, że rano przyjedzie. To mnie bardzo wzmocniło. Ona wie wszystko o narciarstwie, a dodatkowo kilka ciepłych słów od ukochanej osoby przed startem potrafi zdziałać cuda.
Ted:
Każdy przejazd jest inny. W pierwszym nie złapałem rytmu i miałem zbyt wiele ześlizgów. W drugim, choć był podobny jechało mi się świetnie. Jechałem czysto i bez błędów. Lubię czarny kolor i zadowolony jestem z kombinezonu. Mój zielony kask i różowe okulary dobrze się z nim komponują. Sezon zaczął się dobrze, ale potem nie mogłem znaleźć rytmu. Może ten rezultat pomoże mi odzyskać formę. Dużo razy stałem na podium, ale za rzadko wygrywam. Czasami brakuje mi odrobiny szczęścia. To są mistrzostwa i liczy się tylko medal. Dziś wolałbym być DNF niż czwarty. Bode zawsze mi pomagał. Jest znakomitym narciarzem i wspaniałym człowiekiem. Szkoda, że te mistrzostwa nie są jego. Miał wielkiego pecha z powodu mgły w zjeździe. Ten stok jest bardzo selektywny i nieco zbyt trudny do konkurencji szybkościowych. Doskonale nadaje się za to do giganta i slalomu. Dobrze, że zdobyłem ten medal, bo Lindsey już trochę śmiała się z męskiej części ekipy, ale to i tak nie kompensuje jej dwóch złotych. Zawsze motywują mnie wielkie imprezy, w pucharze różnie to bywa.

Przed nami jeszcze tylko dwa slalomy i… do domu

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

puchar świata

Powrót wtorkowego Urbanowicza

Trudno być kibicem narciarstwa (nie tylko w wielkim mieście). Za oknem jesienna smuta, więc fotel, kanapa, sofa i odbiornik TV, kawa albo herbata, śniadanie, murzynek upieczony przez babcię. Dwie Polki na starcie, więc emocje gwarantowane,

volkl

100 lat firmy Völkl

Firma Völkl… Niemiecka precyzja. Narty, które odegrały wielką rolę w moim życiu. Prawdopodobnie nie tylko moim. Już ich bardzo specyficzna i utrzymywana od lat w tym samym stylu szata graficzna robi

schwarz

Sölden – dzień drugi

Niestety, niestety. Pogoda w drugi dzień zmagań w Sölden nie była już tak łaskawa, jak w sobotę. Nad doliną od czwartku wisiała groźba Fohnu, czyli wiatru halnego. Wreszcie w nocy z soboty na niedzielę masy

gut-behrami

Inauguracja – pojedynek weteranek

Lepszej inauguracji alpejskiego Pucharu Świata nie mogliśmy sobie wyobrazić. Piękna, słoneczna pogoda, stoki delikatnie przyprószone świeżym śniegiem, a na starcie cała światowa czołówka gigancistek. Wśród startujących pań, dwie

stalkant

Wróżenie z kuli – przed nadchodzącym sezonem PŚ

Możemy tu wypisać kilka banałów o upływie czasu. Przedstawimy jednak fakty. Alpejczycy trenują już na południowej półkuli w Nowej Zelandii czy Ameryce Południowej. A u nas w kraju Stalkant FM, samozwańcze medium narciarskie

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.