Wczoraj i dzisiaj przy słonecznej pogodzie odbyły się dwa oficjalne treningi zjazdu Pucharu Świata. Dla mnie było to poznanie trasy na której nigdy dotąd nie miałem okazji startować. Pierwszy trening pojechałem kontrolnie na ponad 7,5 s. straty, w drugim popełniłem błąd w górnym fragmencie trasy co znacznie odbiło się na czasie – również 7 s. straty.
W jutrzejszym zjeździe nie startuję. Potrzebuję potrenować slalom przed niedzielnym startem w superkombinacji.
Z dokładnej analizy przejazdów treningowych (tj. 11 kamer z każdego odcinka trasy + 13 pomiarów czasu, międzyczasów oraz osiąganych prędkości) uważamy z trenerem, że są pewne rezerwy, które potrzebuję wykorzystać w starcie. Byłbym bardzo zadowolony jeśli w zawodach nie straciłbym więcej jak 5 sekund.
Podczas wczorajszego treningu austriacki alpejczyk Mario Scheiber miał poważny wypadek. 27-letni narciarz z dużą siłą uderzył głową i plecami o stok, tracąc przytomność, doznając złamania obojczyka i nosa oraz urazu zatok przynosowych.
Przed tygodniem poważnych obrażeń w podobnym wypadku w Kitzbuehel doznał inny Austriak Hans Grugger. Po operacji czaszki był utrzymywany w sztucznej śpiączce, a we wtorek rozpoczął się powolny proces jego wybudzania.
Ogólnie podsumowywując zjazd jest dosyć ciężki – szczególnie pierwsza połowa trasy Kandahar w Chamonix sprawia trudności alpejczykom. Górka jest dosyć kręta z mocnymi kompresjami, dalekimi skokami oraz w niektórych miejscach bardzo śliska.