Podczas tych dwóch zgrupowań szkoliliśmy w dalszym ciągu technikę skrętu gigantowego. Właśnie ze źródła skrętu GS bierze się całe ustawienie do innych konkurencji. Jeśli dobrze wychodzi Ci gigant to łatwiej, szybciej i poprawniej będziesz zapoczątkowywał skręty w innych konkurencjach.
Sam się o tym przekonałem jak po długim i mozolnym trenowaniu GS wszedłem pierwszy raz na długie tyczki slalomu i jak na pierwszy dzień po długiej przerwie w SL to kilka jazd wyszło całkiem niezłych.
Na łącznie 17 dniach spędzonych na nartach, ponad połowa wyszła nam w bardzo dobrych warunkach treningowych.
W Mölltall pierwszy tydzień – jeden dzień lepszy, drugi gorszy, w drugim tygodniu cały czas „lampa, twardo, piękna pogoda, warunki wyśmienite.
Kolejką na lodowiec o 6.30 wspólnie z Schild, Herbstem, Prangerem czy Hirscherem pod warunkiem, że jest ok. Jeśli prognoza była niekorzystna ślad po nich zaginął, a na lodowcu rządziły kraje „nie alpejskie”… Jest im nie porównywalnie łatwiej zoorganizowac dobry i efektywny trening, nam nie pozostaje nic innego jak uczyć się od naszych południowych sąsiadów Czechów, którzy w zeszłym roku pokazali niejednokrotnie jak na nartach powinno się jeździć.
http://www.youtube.com/watch?v=RulbCSR4eDQ
Pozdrawiam
Maciek