Lara Gut przypomniała sobie jak się wygrywa zawody Pucharu Świata. Po świetnym początku sezonu, potem trochę zwolniła tempo. W niedzielę okazała się najlepsza w supergigancie rozegranym w Cortinie d’Ampezzo na zakończenie „długiego weekendu” w tym miejscu. W końcu jednak panie mogą się spakować i przenieść, bo kolejne zawody odbędą się w Kranjskiej Gorze (zamiast Mariboru).

Na kolejnych miejscach sklasyfikowane zostały narciarki zaciekle walczące o prymat zarówno na nartach długich, jak i w generalce. Druga była Tina Weirather, która w tym sezonie wykazuje się życiową skutecznością i konsekwencją. Z rzadka tylko nie mieści się na podium. Cztery starty w Cortinie oznaczały dla niej trzy podia. Jeszcze skuteczniejsza, choć nie tym razem, jest Maria Hoefl-Riesch, która ma pełen repertuar startów i sukcesów we wszystkich konkurencjach. W końcu jest liderką Pucharu Świata z dorobkiem 1071 pkt. Weirather zajmuje drugie miejsce (943) przed Anną Fenninger (871).

Startowała Karolina Chrapek, ale nie ukończyła przejazdu.