Zjazdy Czarownika Waka-Waka

Cokolwiek bym nie napisał i tak nie odda to nawet w najmniejszym stopniu naszych dzisiejszych doznań w górach Kaukazu. Wielki Czarownik Waka-Waka zafundował nam dwa gigantyczne zjazdy. Z samej góry wyciągu numer 4 (3300 m n.p.m.) dojechaliśmy do drogi prowadzącej do wioski Kazbegi (ok 2000 m n.p.m). Powrót taksówką do dolnego wyciągu zajął nam pół godziny za każdym razem. Dziś zjechaliśmy dobrze ponad 2000 m przewyższenia. Lepiej niż lokalne heli, które gwarantuje 1800 m w trzech lotach za jedyne 550 Euro. Dziś dość dobrze widzieliśmy gdzie latają i szaman Waka-Waka wziął nas na pewno na lepsze góry.

Tutejsze heli to raczej rozrywka dla bogatych Rosjan niż prawdziwa przygoda. No chyba, że ktoś zmontuje swoją grupę i przekona przewodnika do większego starania się. Zjazdy w kaukaskich stromych dolinach dostarczyły też wrażeń estetycznych. Cały czas górował nad nami spowity w chmurki szczyt Kazbegi wznoszący się na ponad 5000 m n.p.m. Czad!

Widzieliśmy też stojących na drodze przed zamkniętą przełęczą kierowców azerskich tirów. Trochę było nam ich żal, praca kierowcy tutaj, to nie jazda po niemieckich autostradach. Ciężko jest, a rytm pracy wyznacza pogoda.

Jutro ma być jeszcze lepiej niż dziś – tak mówi nasz nowy „drug”. Trudno nam jest to sobie wyobrazić, ale nie uprzedzajmy faktów. Relacja wkrótce.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

puchar świata

Powrót wtorkowego Urbanowicza

Trudno być kibicem narciarstwa (nie tylko w wielkim mieście). Za oknem jesienna smuta, więc fotel, kanapa, sofa i odbiornik TV, kawa albo herbata, śniadanie, murzynek upieczony przez babcię. Dwie Polki na starcie, więc emocje gwarantowane,

volkl

100 lat firmy Völkl

Firma Völkl… Niemiecka precyzja. Narty, które odegrały wielką rolę w moim życiu. Prawdopodobnie nie tylko moim. Już ich bardzo specyficzna i utrzymywana od lat w tym samym stylu szata graficzna robi

schwarz

Sölden – dzień drugi

Niestety, niestety. Pogoda w drugi dzień zmagań w Sölden nie była już tak łaskawa, jak w sobotę. Nad doliną od czwartku wisiała groźba Fohnu, czyli wiatru halnego. Wreszcie w nocy z soboty na niedzielę masy

gut-behrami

Inauguracja – pojedynek weteranek

Lepszej inauguracji alpejskiego Pucharu Świata nie mogliśmy sobie wyobrazić. Piękna, słoneczna pogoda, stoki delikatnie przyprószone świeżym śniegiem, a na starcie cała światowa czołówka gigancistek. Wśród startujących pań, dwie

stalkant

Wróżenie z kuli – przed nadchodzącym sezonem PŚ

Możemy tu wypisać kilka banałów o upływie czasu. Przedstawimy jednak fakty. Alpejczycy trenują już na południowej półkuli w Nowej Zelandii czy Ameryce Południowej. A u nas w kraju Stalkant FM, samozwańcze medium narciarskie

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.