Już czas. Powoli zbieramy nasze rzeczy, pakujemy się i opuszczamy biuro Pucharu Świata w Alta Badia. Wcześniej kilka dni spędziliśmy w Val Gardena w pobliżu najlepszych narciarzy globu. Obaj z Chomikiem jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się odwiedzić miejsca, w który działo się tak wiele i na tak wysokim poziomie. To co się nie udało, to pogoda w sobotę, która storpedowała zjazd na Saslongu. Na to jednak nikt nie miał wpływu. Na pożegnanie prezentuję czapkę Rainera Schoenfeldera. I tym optymistycznym akcentem kończymy naszą przygodę tutaj w Południowy Tyrolu. To chwile niezapomniane.
Najbliższe Puchary Świata będziemy relacjonować sprzed telewizora…