Šárka Záhrobská wznowiła treningi. Uważni czytelnicy NTN-owych artykułów pamiętają, że czeska slalomistka przeszła w lipcu operację wycięcia guza mózgu. Już trzy tygodnie temu ponoć zaczęła się ruszać pod kątem przygotowań do nadchodzącego sezonu. Pierwsze zawody Pucharu Świata, na których zamierza się pojawić odbędą się w połowie listopada w fińskim Levi. Oto jak Klaus Mayrhofer opowiada o treningach swojej podopiecznej:
Naturalnie wznowienie odbyło się niezwykle ostrożnie. Obecnie trenujemy już kombinację balansu i przygotowania motorycznego. Doszliśmy do etapu, że Šárka wychodzi na godzinne treningi biegowe.
Oczywiście niektóre ćwiczenia nie wchodzą w rachubę, ale trening odbywa się bez zakłóceń, mimo wzmożonej ostrożności. Zawodniczka tłumaczy:
Trenujemy prawie tak samo, jak w poprzednich latach. Jednak obciążenia są znacznie mniejsze. Nie wprowadziliśmy jeszcze interwałów biegowych, ani skoków przez płotki na przykład. Od poniedziałku trenujemy na hali narciarskiej w Niemczech. 9 września lecimy do Argentyny. Obawiałam się, że nie uda mi się polecieć do Ameryki Południowej, ale na szczęście znaleźliśmy sposób, by nieco opóźnić to zgrupowanie. Na tę chwilę jeszcze nie jestem w takiej dyspozycji, abym mogła zdecydować się na tak długą podróż. Podkreślam, że nawet na chwilę nie pomyślałam o rzuceniu narciarstwa.
Początki po operacji były bardzo trudne. Na zwykłym spacerze musiała robić sobie przerwy co dziesięć minut. Okazuje się, że początku przygody ze sportem nie miała tak długiej przerwy od nart jak teraz. Nie jeździła bowiem od czterech miesięcy.
Zdrowie przede wszystkim, ale nie byłabym zawodniczką, gdybym nie chciała wygrywać ponownie. Wciąż unosi mnie ambicja i motywacja. Czuję się zdecydowanie lepiej niż wcześniej. Wiele rzeczy stało się nagle łatwiejszych. Nie mogę się już doczekać, kiedy przetestuję moje wrażenia na śniegu…