I po pierwszym treningu: 1. Fill, 2. Cuche, 3. Innerhofer. Jestem pozytywnie usatysfakcjonowany pierwszym treningiem. Od momentu, gdzie zacząłem cisnąć – czyli od startu superkombinacji do mety straciłem 6,46 s. Miałem dobre czucie i trochę zapasu. Trasa miejscami mogła by być twardsza, gdyż robią się nieprzyjemne dziury… Myślę, że do piątku trasa stwardnieje, wyślizga i będzie znacznie szybsza. Na fotce obrazek z jednego ze skoków nazywany „Hundschopf” :)
Zapraszam do obejrzenia analizy z treningu: http://www.fis-ski.com/pdf/2012/AL/1414/2012AL1414_T1.pdf
1 komentarz do “Wrażenia z pierwszego treningu w Wengen”
bardzo fajnei sie ten skok nazywa :D