W drugiej połowie lutego reklamę na stoku „tylko u nas możesz skorzystać z porannego sztruksu” trzeba by zmienić na „dobry koń to i po błocie pójdzie”. Ta umiejętność była potrzebna studentom walczącym w V eliminacjach Akademickiego Pucharu
El Niño daje o sobie znać i studenci muszą walczyć o mistrzostwo Warszawy na ostatnim skrawku śniegu. Są pęknięte kości, urwane kolana oraz spektakularne wywrotki na mecie. Ada i Mikołaj zgarniają podwójne tytuły czempionów
W iście wiosennych warunkach wyłoniono mistrzynię i mistrza Warszawy. Tytuły w obu konkurencjach wywalczyli zawodnicy Uniwersytetu Warszawskiego – Adrianna Borowik oraz Mikołaj Sosnowski. W klasyfikacji otwartej giganta tryumfowali Zofia Zdort
Ze względu na, to że Warszawa miała swoje święto, nieco więcej miejsca w tym odcinku poświęcamy zawodnikom ze stołecznych uczelni. Z bliska patrzymy na brutalne oblicze sportu, które pazurami drasnęło Adę Borowik.
Czwarte eliminacje AZS Winter Cup były jednocześnie zawodami, w których wyłoniono najlepszych narciarzy ze stolicy. Tytuły mistrzowskie wywalczyli Joanna Dominiewska w gigancie i Adrianna Borowik w slalomie (obie UW Warszawa) oraz Michał Żyto
Huragany przechodzące nad Polską omal nie spowodowały przeniesienia zawodów z Zawoi na Harendę. Ale między dwoma frontami studentom trafiła się cudowna pogoda i dawno nie było tak fajnych warunków podczas AZS Winter Cup
Adam Smolik (SUM Katowice) po sześciu latach startów w AZS Winter Cup zdobył pierwszy złoty medal, wygrywając królewski gigant w Zawoi. W slalomie najlepszy był Juliusz Mitan (AGH Kraków).
Akademickie Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza przyciągnęły na zawody AZS Winter Cup mnóstwo alpejczyków ze stolicy. To właśnie oni dostali najwięcej szans, by opowiedzieć o wrażeniach. A było o czym opowiadać. W Zawoi rozegrany został
Katarzyna Wąsek (CC Warszawa) oraz Antoni Szczepanik (Politechnika Warszawska) zwyciężyli w „królewskim” gigancie rozegranym w Zawoi w ramach Akademickiego Pucharu Polski. Tym samym wywalczyli tytuły mistrzów stolicy, ponieważ IV
Tym razem to iście deszczowe „Gadające Głowy”. Nie kręciłem ich tak mokrą kamerą od lutego 2016 roku. W odcinku z Zawoi pojawiają się znane twarze, oraz kilka osób, które nie miały jeszcze okazji