Wniosek dzisiejszego dnia MŚ – Eurosport innowacyjną stacją jest. Od dziś każdy fan narciarstwa alpejskiego wie, że superkombinacja to połączenie zjazdu, slalomu i tenisa. Najwidoczniej WTA Paryż to wydarzenie na miarę olimpiady, ponieważ realizatorzy Eurosportu uraczyli nas przejazdami slalomu zaledwie czołowej czwórki po zjeździe do kombinacji. A to z powodu przedłużającego się spotkania ¼ finału.

Wszyscy zawodnicy biorący udział w MŚ pogodzili się z faktem że trasy w Ga-Pa to nie ośle łączki z białym puszkiem. Warunki rodem z zawodów Red Bull Crushed Ice i trzy krążki do rozdania dla najbardziej wszechstronnych zawodniczek alpejskiego rzemiosła.

Poranny zjazd to potwierdzenie słabej formy faworytek Marii Riesch i Lindsey Vonn. „Gospodyni mistrzostw” nie mogła w pełni wykorzystać znajomości trasy z powodu objawów grypy, które zmusiły ją do opuszczenia treningów przed zawodami. „Amerykańska królowa szybkości” nie może dojść do siebie po upadku w Salzburgu. Ubiór rodem z dziesiątej dziesiątki AMP na treningu był niczym preludium do nijakiego przejazdu podczas zawodów. Z ponad sekundową stratą faworytki miały o czym myśleć przed popołudniowym slalomem. Podobnych problemów nie miała Goergl. Najlepszy czas zjazdu potwierdza opinie, że to właśnie Austriaczka jest murowanym faworytem niedzielnego zjazdu.

Po rozczarowującym przejeździe Vonn postanowiła nie wpinać nart i odpuściła piątkowe wzmagania na Gudiberg. Riesch napinała się jak łożysko stożkowe na wale, ale wystarczyło to jedynie na pierwsze miejsce… drugiej dziesiątki. Drugi czas slalomu (wolniejsza jedynie od Hosp) i Słowenka Tina Maze z dziesiątego miejsca wskoczyła na drugi stopień podium – pięknie! Konsekwencja Anji Pearson – 3. miejsce po zjeździe, 3. miejsce po slalomie i brąz jedzie do ojczyzny Ingemara Stenmarka. Ciekawe, czy ktoś skuszony wysokim kursem postawił pieniądze na złoto niespełna 22-letniej Anny Fenninger. Czwarta po zjeździe młoda Austriaczka oszalała z radości, gdy pierwsze co zobaczyła na dole, to zielone 0,09 sekundy. Chyba tylko Axel Lund Svindal zatrudniony do reklamy Swixa wie ile to w przełożeniu na centymetry. Lisi Goergl może być najszybsza w stawce, ale nie ma najszybszych nóg w biznesie – nijaki przejazd slalomu i piąte miejsce dla mistrzyni SG.

Bardzo pozytywny dzień dla Austrii. Po pierwsze, to drugi złoty medal, do tego zdobyty przez młodą zawodniczkę (jej pierwsza wygrana w seniorskiej karierze), która wraz z Marcelem Hirsherem będzie stanowić o sile reprezentacji przez następne lata. Po drugie, Goergl utwierdza siebie i nas w przekonaniu że będzie „one to watch” podczas zjazdu.

Austria- Włochy 2:1

Wyniki: