Pamiętacie karbonową konstrukcję na ręce Marcusa Sandella w pierwszym przejeździe w Soelden? To wynik złamania. Twardy Fin jednak jeździł dalej, wziął udział w inauguracji Pucharu Świata, a rywalizację zakończył na pierwszym przejeździe. Po zawodach wrócił do Helsinek, gdzie przeszedł operację. Wkręcono kilka śrub. Nie może się pocić, a co za tym idzie – trenować przez pięć dni. W sumie ma wziąć sobie dziesięciodniowy urlop. W tym czasie ma robić delikatne ćwiczenia na pobudzenie mięśni przedramienia. Wybiera się do Ameryki, choć opóźni wylot o tydzień. Już wiadomo, że wciąż będzie jeździł w specjalnie zaprojektowanej skorupie chroniącej rękę.
AMP 2024: Gwiezdny pył z mistrzostw
Maja Chyla (UJ Kraków) oraz Bartłomiej Sanetra (AWF Katowice) obronili tytuły Akademickich Mistrzów Polski w gigancie, a do tego dołożyli zwycięstwa w slalomie, zgarniając komplet złotych medali. Po dwóch dniach eliminacji w wiosennej