Rzadko mamy do czynienia z takim weekendem, podczas którego zawody kobiecego PŚ wywołują o wiele więcej emocji niż męskie. Tak było w ostatni weekend. W Lake Louise niewiele się działo, co najwyżej pocieszyć można było oko widokiem śniegu, którym wszystko tam zostało przysypane.
Aspen to jednak coś innego. Walka, emocje zmiany po drugim przejeździe. No i Polki. Z dużymi nadziejami, podkręconymi dodatkowo świetnymi sprawdzianami podczas treningów i w zawodach niższej rangi. Na Kasię Karasińską za bardzo nie liczyłem. Jazda po trudnej trasie, atakując z 60 numerem – ciężka sprawa. Trzeba najpierw poprawić punkty w zawodach Nor Am, czy „naszego” Pucharu Europy.
Agnieszki mi po prostu żal. 0,08 sek, których zabrakło to bardzo mało. Już sam fakt startu w drugim przejeździe to była by duża sprawa. Szczególnie dla psychiki tej dziewczyny, bo w tym temacie jest najwięcej do poprawy. Wierzę, że w tym sezonie będzie lepiej. Po świetnym zakończeniu poprzedniej zimy, ogromnej poprawie punktów i pozycji na listach (całej kadry) widać, że sprawy biegną we właściwym kierunku.
Teraz pozostaje cierpliwość i mądra praca. Szczególnie z tym pierwszym jest w PZN krucho. To wydaje się moim najważniejszym życzeniem dla naszej damskiej reprezentacji.
Aż mnie samego zaskakuje taka refleksja.
2 komentarze do “PZN-ie! Cierpliwości!”
Drogi Marcinie ,przypominam Tobie iz Agnieszka byla juz kilka razy w 30 w Aspen,ja rowniez zaluje iz nie udalo sie.Gdzie jest ten ogromny postep kadry zenskiej to nie wiem ,bedac blisko sportu wyczynowego to Aleksandra Klus o ktorej rzadko mowimy zrobila postep. Ja bedac czescia tej kadry wczesniej bardzo w Nia wierze i zycze wszystkim dziewczynom sukcesu ,ktory Nam jest potrzebny. Mysle ze PZN wykazuje ogromna cierpliwosc dla dziewczyn ,porownujac mozliwosci realizacji procesu treningowego z mezczyznami, a to co moga realizowac dziewczyny to nie ma zadnego porownania,doswiadczylem tego jako trener pracujac z kadra damska i meska.piotr
ale bzdury