Piękna pogoda, niebieskie niebo, twarde trasy, dobrze przygotowane, nowy trener i wielkie chęci do treningu – tak rozpoczęliśmy po 4 miesiącach przerwy od nart pierwsze zgrupowanie na śniegu we Włoszech.
Cały pierwszy camp poświęciliśmy na bardzo ważną w narciarstwie technikę. Mozolne przejazdy jazdy zadaniowej, różnego rodzaju ćwiczenia, góra – dół po 5 h dziennie. Obok nas również zwracający przede wszystkim uwagę na technikę Svindal, Blardone, Jansrud, Neureuther, Moelgg, kadra kobiet Włoch i wiele innych, lecz już na bramkach.
Na 10 możliwych dni na śniegu, 8 udanych w pozostałe sypał śnieg tak, że nasypało go ponad metr. To dobre zjawisko bo w ostatnich kilku latach śniegu o tej porze na lodowcu nigdy nie za wiele.
Następny obóz kondycyjny w Zakopanem i 20 sierpnia ponownie Passo Stelvio!
Pozdro
Maciek
Po każdym treningu obowiązkowo regeneracja nóg w potoczku polodowcowym