W pojedynku dwóch największych gwiazd slalomu tego sezonu prowadzi Ivica Kostelić. Po Beaver Creek i Alta Badia był remis. Chorwat wygrał dziś pewnie, a Marcel Hirscher wypadł w drugim przejeździe. Na podium stanęli Szwed Andre Myhrer oraz Włoch Cristian Deville. Puchary Świata we Flachau, miejscu zamieszkania Hermanna Maiera, są spektakularne. Zawsze, kiedy w jednym miejscu rywalizują kobiety i mężczyźni wkrada się w rywalizację pewna magia. Tłumy na trybunach, finały przy sztucznym oświetleniu i wielkie emocje do samego końca. Kibice to uwielbiają. Zawodnicy takoż.

Kostelić prowadził po pierwszym przejeździe. Hirscher w zasadzie nie liczył się zbytnio, bo tracił do Profesora grubo ponad sekundę. Znów błysnął Felix Neureuther. Trzeci w Alta Badia, a tutaj otarł się o podium, do którego zabrakło mu ledwie 0.25 sekundy. Zresztą w czołówce było naprawdę ciasno. Zawodników na podium podzieliło 0.09 sekundy, a w sekundzie zmieściło się aż sześciu narciarzy. Nikt pewnie się nie zdziwił, że już w pierwszym przejeździe z trasy wypadł Bode Miller. Nie zaznał szczęścia z dojechania do mety również drugi w poniedziałkowym Pucharze Świata Giuliano Razzoli.

Większość zawodników rozjeżdża się do domów na święta. Kilkunastu wystartuje jeszcze w piątek w zawodach Alpie Rockfest w Andalo. Typerzy na pewno już zacierają ręce na sama myśl o możliwości typowania również tych nietypowych zawodów :)