Gruzińskie Aspen

Wczoraj, za jedyne 170 lari mogliśmy sobie wepchnąć naszą taksówkę pod górę do ośrodka. Nasz dzielny kierowca nie zabrał łańcuchów… Teraz już drugi dzień jesteśmy w Gudauri. Dziś po raz pierwszy jeździliśmy na nartach i było fajnie, choć rano nic na to nie wskazywało. W nocy padało i w górach było do 40 cm świeżego i bardzo lekkiego puchu. Byłoby super, gdyby nie to, że stoki spowiła gęsta mgła.

Teren w Gudauri jest bardzo urozmaicony i każdy z nas zaliczył chociaż jedną jamę lub mały uskok w sposób niekontrolowany. Kolega „Penio” nawet trochę poturbował sobie nos, gdyż doleciał do skarpy po drugiej stronie małego jaru (bez nart). Pomimo tego udało się zrobić dwa megazjazdy z najwyższego wyciągu (potem go zamknęli ze względu na barak widoczności). Na koniec dnia Konrad wypatrzył nietknięte tereny daleko od środkowego wyciągu i znowu zaliczyliśmy dwa fajne zjazdy.

W Gudauri padało po raz pierwszy od 10 dni, więc świeży śnieg leży na zrytym podłożu, co nie zachęca do szybkiej jazdy. Nasz przewodnik – o dźwięcznym imieniu Irakli – nadąża i trochę się dziwi, że tyle chcemy jeździć, ale jest bardzo życzliwym i miłym facetem. Obiecuje nam super zjazdy jak tylko się otworzy mgła. Jest fajnie i jazda ociera nam łzy po tym co przeżywamy w wiosce. Gudauri nie jest siódmym cudem świata. Architektura jest jak z Mławy w latach 70. Mieszkańcy – dla odmiany – zachowują się jak ludność Szczyrku kilkanaście lat temu, czyli: „money for nothing”. Tanio nie jest i w dodatku ceny w dolarach. Nasz apartament dla pięciu kosztuje 150$ dziennie. Myślę, że w prawie każdym miejscu w Alpach można znaleźć tańszą opcję. Są oczywiście i tańsze kwatery, ale nawet bardzo mało wymagający mogliby nie zdzierżyć. Podobnie jest z jedzeniem: drogo i słabo, więc Mariusz z „Peniem” obiecali, że zostaną kucharzami. Bawimy się dobrze. Dziś mało zdjęć, gdyż było ciemno.
t.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

3 komentarze do “Gruzińskie Aspen”

  1. Nie, nie zaliczanie. Po prostu trzeba sprawdzać co dzieje się w świecie nie tylko po zachodniej stronie. Bawimy się przednie.

    Odpowiedz
  2. no tak, mozna się było spodziewac, że Gruzja to nie Austria. Dzięki za raport i ostrzeżenie, bo już się zastanawiałem czy nie warto sprobowac innego kierunku. Jak na mnie na razie zbyt egzotyczny. :)

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

amp

AMP 2024: Gwiezdny pył z mistrzostw

Maja Chyla (UJ Kraków) oraz Bartłomiej Sanetra (AWF Katowice) obronili tytuły Akademickich Mistrzów Polski w gigancie, a do tego dołożyli zwycięstwa w slalomie, zgarniając komplet złotych medali. Po dwóch dniach eliminacji w wiosennej

amp

AMP 2024: Żniwa

Natalia Złoto (PK Kraków) na wschodzie i Zofia Zdort (ŚUM Katowice) na zachodzie zwyciężyły w eliminacjach kobiet do jutrzejszego finału slalomu w ramach Akademickich Mistrzostw Polski. W stawce panów dominowali Juliusz Mitan

azs winter cup

AZS WC: Duża kasa rozdana na Harendzie

Maja Chyla (UJ Kraków) i Wojciech Dulczewski (AGH Kraków) wzbogacili się o 10 tys. złotych, wygrywając slalom równoległy wieńczący sezon AZS Winter Cup. W rywalizacji drużynowej zwyciężyła reprezentacja Uniwersytetu

azs winter cup

Gadające Głowy – finał AZS Winter Cup Zakopane

Aż się łezka w oku kręci, bo to ostatnie Gadające Głowy w tym sezonie. To też ostatni występ w zawodach Akademickiego Pucharu Polski kilku zawodników i po raz ostatni przepytujemy ich na okoliczność. Jest wielka

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.