Tradycji musi stać się zadość. Zwycięzcom zjazdu w Kitzbuehel oprócz splendoru, nagród zaraz po zawodach i wiecznej chwały przysługuje jeszcze jedna nagroda: dedykowana gondolka. W tym roku królem wyścigów na Hahnenkamm zostął Dominik Paris. Włoch z Południowego Tyrolu wyprzedził drugiego w klasyfikacji o półtorej sekundy, czym zachwycił tysiące kibiców na mecie i miliony przed telewizorami. Jutro odbędzie ceremonia nadania imienia gondolce.
To dla mnie będzie bardzo emocjonalny dzień. Nazwanie gondoli moim imieniem jest wspaniałym uznaniem pamiętnego sezonu. Mam nadzieję powtórzyć mój sukces w następnym sezonie.