AZS WC: Inauguracja w Zawoi bez niespodzianek

W inauguracyjnych eliminacjach Akademickiego Pucharu Polski w Zawoi po złote medale sięgnęli doświadczeni zawodnicy. W stawce kobiet, krążkami z najszlachetniejszego kruszcu podzieliły się Anna Berezik (AWF Katowice), która wygrała gigant i Karolina Klimek (ALK Warszawa) – zwyciężczyni slalomu. U panów bezkonkurencyjny był Wojciech Szczepanik (ALK Warszawa). Tryumf w obu konkurencjach okrasił uzyskaniem najlepszych czasów we wszystkich przejazdach. W klasyfikacji drużynowej najlepsze okazały się zawodniczki ALK Warszawa oraz reprezentanci AGH Kraków.

OBEJRZYJ 247 ZDJĘĆ Z DRUGICH ELIMINACJI AZS WINTER CUP 2014/2015 W ZAWOI

Eliminacje na Mosornym Groniu były planowane jako drugie w kalendarzu tegorocznego AZS Winter Cup, jednak ze względu na fatalną (już kolejną z rzędu) zimę, inauguracja na Harendzie przed Bożym Narodzeniem nie odbyła się – pisaliśmy już o tym na łamach skifighters.pl. Nic więc dziwnego, że wszyscy byli wyjątkowo spragnieni ścigania i możliwości sprawdzenia formy budowanej jesienią. Formularz zgłoszeniowy zdecydowało się wypełnić ponad sto osób, z czego 97 pojawiło się na starcie. Wśród nieobecnych najbardziej brakowało trójki, która ma szansę powalczyć o nagrodę główną – Agnieszki Gąsienicy Gładczan, Jakuba Ilewicza i Filipa Rzepeckiego. Te nazwiska elektryzują każdego kibica narciarstwa alpejskiego w Polsce. Mamy nadzieję, że to zacne trio dołączy do rywalizacji za tydzień w Kluszkowcach.

Dolna stacja kolei linowej na Mosornym Groniu dwie godziny przed rozpoczęciem zawodów


Zawodnicy wyjeżdżający na pierwszy przejazd giganta

Podobnie jak w ubiegłym roku na Mosornym Groniu, organizatorzy i uczestnicy musieli zmagać się z porywistym wiatrem. Mimo temperatury oscylującej w okolicach 0°C, warunki do ścigania były przyzwoite. Zgodnie z tradycją, zmagania rozpoczęły się od giganta. A ten w Zawoi jest jednym z najbardziej atrakcyjnych w sezonie, bowiem rzadko studenci mają okazję spędzać na trasie ponad minutę. Ekipa pana Całki ustawiła naprawdę solidny gigant, także spokojnie można było użyć długich nart i nawet zawodnicy na co dzień rywalizujący w zawodach FIS mogli być usatysfakcjonowani. Dodając do tego ciekawą konfigurację terenu, z odcinkami mocno nachylonymi i płaskimi, przełamaniami oraz królewską ścianą płaczu tuż przed metą, otrzymujemy sam miód na serce każdego alpejczyka. Wjazd na finałową stromiznę po 50 sekundach pracy góra-dół jest naprawdę wyzwaniem, z którym nie wszyscy sobie radzą. Każdy mógł więc zweryfikować swoje przygotowanie fizyczne wypracowane przed sezonem. Na mecie niektórzy mieli nietęgą minę i przez kilkadziesiąt sekund uspakajali oddech.


Dwie najlepsze zawodniczki rozmawiają przed pierwszym przejazdem w sezonie 2014/2015

Z numerem 1 zabawę rozpoczęła Agata Popieluch (Politechnika Wrocławska). Zawodniczka przyzwyczaiła nas do dobrych występów, a w inauguracji nie wyglądała najlepiej.

Nie lubię takich gigantów z dużymi odległościami. Nie wiem co mam robić w oczekiwaniu na kolejny skręt.

– mówiła po pierwszym przejeździe.

To jak ty jedziesz, jak masz czas zastanawiać się nad takimi rzeczami?

– ripostował Antek Zalewski (Politechnika Warszawska). Nie zawiodły za to dwie najlepsze zawodniczki z ubiegłego sezonu. Anna Berezik uzyskała najlepszy czas w obu przejazdach i ze znaczną przewagą (1,55 sek.) wygrała z Karoliną Klimek. Na trzecim miejscu, ze stratą 1,94 sek. do liderki zameldowała się Agata Wykrota (UMe Lublin). Te trzy panie zdecydowanie „odjechały” reszcie stawki, bowiem czwarta na mecie Katarzyna Ostrowska (Politechnika Warszawska) była wolniejsza od Ani aż o 4,47 sek. Z niespodzianek in minus należy odnotować słabą postawę, będącej zawsze w czołówce, Uli Horeczy (Uniwersytet Jagielloński) – 11. miejsce oraz Katarzyny Iwińskiej (Politechnika Warszawska), która zapracowała na 17. pozycję. Drogie panie czas na rehabilitację już za tydzień w Kluszkowcach!


Katarzyna Ostrowska zgłasza aspiracje do walki o medale. Po kontuzji kolana nie ma już śladu i powinniśmy często oglądać ją w czołówce.

Absolutnym dominatorem w rywalizacji mężczyzn okazał się Wojciech Szczepanik, który pod nieobecność Kuby Ilewicza nie miał najmniejszych problemów ze zwycięstwem. Już po pierwszym przejeździe było „pozamiatane”, bowiem drugi na mecie Michał Makowski (Uniwersytet Wrocławski) był wolniejszy aż o 1,36 sek. Wojtek, który został niedawno trenerem młodzieży w warszawskim klubie DeSki, przypieczętował sukces najlepszym czasem również w drugiej próbie. „Maku” nie miał więc wyjścia i cieszył się ze srebra. Trzeci czas drugiego przejazdu uzyskał Piotr Oramus (UEK Kraków), ale strata z pierwszego okazała się zbyt duża i dziewiętnastolatek musiał obejść się smakiem.

Jestem tutaj pierwszy raz, nie spodziewałem się jakiegoś super rezultatu. Cieszę się z czwartej pozycji, tym bardziej, że w pierwszym przejeździe popełniłem spory błąd. W slalomie zaatakuję podium

– powiedział zawodnik debiutujący w AZS Winter Cup, który budował formę przez trzy ostatnie sezony w programie Tauron Bachleda Ski. Brąz wywalczył Tomasz Pająk (PŚl Gliwice) – jego w gronie faworytów, jeszcze przed sezonem, wymieniał Jakub Ilewicz. Jak widać – przewidywania najlepszego zawodnika zeszłorocznego cyklu sprawdziły się bardzo dobrze. Jednym z najszczęśliwszych ludzi na mecie był Jakub Pisarek (AGH Kraków), który zanotował życiowy sukces, zajmując 5. miejsce.


Wojciech Szczepanik był klasą sam dla siebie. Zwycięstwo w gigancie zapewnił sobie już po pierwszym przejeździe.


Tomek Pająk okazał się być czarnym koniem zawodów w Zawoi. Przed startem nikt, poza „Batonem” nie postawiłby na niego złotówki, a ten młodzieniec w cuglach wywalczył brąz.


Debiutant Piotr Oramus pokazał piękną jazdę, ale nie zdołał stanąć na podium. Wszytko wskazuje jednak, że wychowanek Tauron Bachleda Ski może namieszać w czołówce.

Świętowanie gigantowych sukcesów trzeba było jednak odłożyć na później, bowiem kilkanaście minut po zakończeniu rywalizacji, Wojciech Gajewski kończył ustawiać trasę slalomową. Start, tak jak zawsze, znajdował się znacznie niżej – na płaskim odcinku, co przy wichurze ma duże znaczenie. Podmuchy wprowadzają element losowy do rywalizacji, trzeba więc oprócz umiejętności mieć trochę szczęścia. Nie można powiedzieć jednak, żeby wyniki były wypaczone. W rywalizacji kobiet powtórzyła się sytuacja sprzed roku i zwyciężyła Karolina Klimek. Anna Berezik poniosła spore straty i w dwóch przejazdach uzbierała do tryumfatorki aż 0,72 sek. Po brąz sięgnęła Agata Popieluch, ale przewaga Karoliny nad alpejką z Wrocławia była ogromna – 3,77 sek.


„Kala” to wciąż ekstraklasa na polskiej scenie akademickiej. W slalomie nie miała sobie równych i podobnie jak przed rokiem, zdeklasowała rywalki.


Kamil Krawczyk (AGH Kraków) wjeżdża na najbardziej wymagający fragment trasy


Piotr Świerczek (SGH Warszawa) eliminuje się w drugim przejeździe

W przeciwieństwie do rywalizacji przed południem, tym razem trasa nie wytrzymała w dobrej kondycji do przejazdu mężczyzn i już od wczesnych numerów panowie musieli zmagać się z nieprzyjemnymi dziurami. Wielokrotnie próba mocniejszego włożenia się w skręcie, kończyła się spektakularnym upadkiem lub ekwilibrystycznymi akrobacjami. Taki los spotkał m. in. bardzo agresywnie jadącego Tomka Pająka, zawsze groźnego Karola Miśkowca (AGH Kraków), czy liczącego na podium Jakuba Wyporka (AGH Kraków). Koleiny przy tyczkach nie robiły zbyt dużego wrażenia na Wojtku Szczepaniku, który ponownie wyprowadził dwa nokautujące ciosy i nad drugim w stawce Michałem Makowskim zbudował 1,68 sek. przewagi. Co prawda ta powstała głównie w drugim przejeździe, bowiem Michał ledwo uratował się przed upadkiem po utracie równowagi na jednym z wiraży. Skład na podium, ze stratą 2,30 sek., uzupełnił przedstawiciel barwnego tria American Boys Team, Jakub Stryjewski (PŚl Gliwice). Piotr Oramus, zapowiadający walkę o medale, znów musiał obejść się smakiem, chociaż do brązu zabrakło zaledwie 0,05 sek. Tuż za nim uplasował się Przemek Gałuszka – reprezentant AWF Katowice, który na pewno będzie mieszać w czołówce podczas kolejnych odsłon AZS Winter Cup.


Michał Makowski, mimo takich przygód na trasie drugiego przejazdu, wywalczył srebrny medal.


Wojtek Szczepanik nie miał sobie równych również w slalomie. Nie przeszkadzał mu wiejący wiatr, dziury na trasie, ani bojowo nastawieni przeciwnicy.

Dodatkową atrakcję na zakończenie dnia zafundowała obsługa kolei linowej, ponieważ ze względu na przerwy w dostawie prądu i wiejący wiatr nie wpuszczono zawodników na wyciąg. Niektórzy musieli urządzić sobie wycieczkę pieszą na start slalomu po rzeczy tam pozostawione.

Mimo usilnych starań organizatorów, znowu ceremonia nagrodzenia najlepszych odbywała się po zachodzie słońca – widocznie tak już musi być w Zawoi. Dodatkowo do wichury dołączył nagły atak burzy z gradem, więc wszystkim zależało na sprawnym rozdaniu medali i pucharów. Jak zawsze, oprócz klasyfikacji indywidualnej, liczona była drużynowa. Żeńska ekipa ALK Warszawa pokonała koleżanki z AGH Kraków oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego. Natomiast najlepszą reprezentacją wśród panów szczycić się może AGH Kraków. Alpejczycy z drugiej uczelni spod Wawelu, czyli Politechniki Krakowskiej zajęli trzecie miejsce, a między nich – na drugi stopień – wskoczyli zawodnicy z Politechniki Śląskiej Gliwice.

Mimo niekorzystnych warunków atmosferycznych, dekoracja była tym razem oglądana przez naprawdę pokaźne grono zawodników. Wszystko za sprawą dodatkowej atrakcji, którą było losowanie dwóch par rękawic firmy Ziener. Szczęśliwymi zwycięzcami loterii zostali Joanna Kohut (Politechnika Krakowska) oraz Jakub Stryjewski. Od przyszłych eliminacji będą więc mogli prezentować się tak jak reprezentanci naszego kraju, bowiem kadrowicze używają dokładnie takich samych modeli.


W pierwszej kolejności rękawice Zienera „górna półka górnej półki” miały trafić do Krzysztofa Karpia (AGH Kraków). Jednak zasady są bezlitosne – nie ma cię, to nie bierzesz udziału w losowaniu. I w ten sposób szczęśliwym zwycięzcą loterii fantowej został Jakub Stryjewski.

Kolejne komplety medali rozdane zostaną już w najbliższy piątek. Zapraszamy wszystkich studentów na najlepsze zawody w kraju. Komunikat oraz formularz zgłoszeniowy dostępny jest na stronie organizatora.

OBEJRZYJ 247 ZDJĘĆ Z DRUGICH ELIMINACJI AZS WINTER CUP 2014/2015 W ZAWOI

WYNIKI KOBIET – 2. ELIMINACJE AZS WINTER CUP 2014/2015 – ZAWOJA
WYNIKI MĘŻCZYZN – 2. ELIMINACJE AZS WINTER CUP 2014/2015 – ZAWOJA

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

amp

AMP 2024: Gwiezdny pył z mistrzostw

Maja Chyla (UJ Kraków) oraz Bartłomiej Sanetra (AWF Katowice) obronili tytuły Akademickich Mistrzów Polski w gigancie, a do tego dołożyli zwycięstwa w slalomie, zgarniając komplet złotych medali. Po dwóch dniach eliminacji w wiosennej

amp

AMP 2024: Żniwa

Natalia Złoto (PK Kraków) na wschodzie i Zofia Zdort (ŚUM Katowice) na zachodzie zwyciężyły w eliminacjach kobiet do jutrzejszego finału slalomu w ramach Akademickich Mistrzostw Polski. W stawce panów dominowali Juliusz Mitan

azs winter cup

AZS WC: Duża kasa rozdana na Harendzie

Maja Chyla (UJ Kraków) i Wojciech Dulczewski (AGH Kraków) wzbogacili się o 10 tys. złotych, wygrywając slalom równoległy wieńczący sezon AZS Winter Cup. W rywalizacji drużynowej zwyciężyła reprezentacja Uniwersytetu

azs winter cup

Gadające Głowy – finał AZS Winter Cup Zakopane

Aż się łezka w oku kręci, bo to ostatnie Gadające Głowy w tym sezonie. To też ostatni występ w zawodach Akademickiego Pucharu Polski kilku zawodników i po raz ostatni przepytujemy ich na okoliczność. Jest wielka

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.