AZS PW – dokąd zmierzasz sekcjo?

Martwi mnie przyszłość naszej sekcji narciarskiej na Politechnice Warszawskiej. Odkąd pamiętam byliśmy zawsze w czołówce Polski, jednak to co może nastąpić w najbliższych latach nie napawa mnie optymizmem. Dzieło zostało zapoczątkowane w 2002 roku przez grupę ludzi, którzy chcieli, którzy byli w stanie poświęcić wiele, aby zbliżyć się możliwościami do narciarzy z uczelni położonych bliżej gór, którzy stworzyli ten niepowtarzalny team spirit. Coach’u, Czoko, Szymek, Drzymer, Dorota i Chomik – pamiętacie? Byliśmy grupą patałachów, których nasz lider Dziadzia zawsze zagrzewał na starcie do walki. Przez te 7 lat… (tak, tak to już tyle minęło) przeżywaliśmy niezapomniane chwile w zawodach akademickich i udało nam się osiągnąć całkiem fajny poziom.

Niestety od kilku lat naszej sekcji nie zasilają nowi wartościowi zawodnicy (z kilkoma małymi wyjątkami). Nie wiem czy wynika to z tego, że dziś od sportu ważniejszy jest melanż, czy z powodu niżu demograficznego… Obawiam się, że za rok jedyną uczelnią, z jaką będziemy mogli rywalizować będzie Politechnika Gdańska. My, stare dziady, nie będziemy jeździć w nieskończoność. Co roku czekam, aż młodsi koledzy odeślą nas na akademicką emeryturę, ale tak się nie dzieje.

Od dwóch lat w kilka osób na siłę „ciągniemy” studia. Teraz jestem na fizyce – to już mój czwarty kierunek. Razem ze mną paniom w dziekanacie ściemnia kilku zawodników. Nie pobieramy stypendium, sami płacimy sobie za starty – robimy to tylko dla samych siebie i naszej uczelni, ale mamy świadomość, że to już chyba ostatni raz. Dłużej już się nie da. W czwartek mamy pierwszy trening sekcji. Oby pojawiło się kilku nowych wymiataczy. Żeby miał kto rywalizować o medale AZS Wintercup i AMP…

Plakat 2009
Plakat na sezon 2009/2010 – czy zachęci pierwszoroczniaków do narciarstwa?

Sekcja AZS PW AD 2003
Tak się wszystko zaczęło – sekcja AZS PW 2003 rok

Czoko i Dziadzia
Ojcowie fundatorzy – Czoko i Dziadzia

Czoko i Dziadzia
To se ne vrati…

Piwniczka
Oto założyciele skifighters.pl w piwniczce – 2004 rok. Zwróćcie uwagę na profesjonalne żelazko :)

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

22 komentarze do “AZS PW – dokąd zmierzasz sekcjo?”

  1. Narciarstwo w żadnym akademickim związku nie może zostać pominięte. Na pewno trafi się jakiś zapaleniec, a może nie tylko jeden. Głowa do góry i przede wszystkim trenujcie!

    P.S. Czoko się trochę przy Was wyrobił! :)

    Odpowiedz
  2. Beda nowi i mlodzi…ale tylko wtedy kiedy cos z tego beda mieli. Bo jak narazie to jedynie stypendia sportowe na Polibudzie ,ktore byle szarak moze dostac sa wartosciowa opcja. Na AWF’ie o stypendium juz nie tak latwo. Trzeba walczyc w Miedzynarodowych Mistrzostwach Polski rywalizujac nie tylko z Polakami.

    Odpowiedz
  3. Mogę napisać tylko jedno „łezka mi się w oku kręci i staram sie nawet o tym nie myśleć, że te jedne z najpięknijszych czasów w moim życiu już nie wrócą……………. ” To moim skromnym zdaniem był najlepszy profesjonalny amatorski team narciarski w Polsce na przestrzeni kilkunastu lat. Zyczę wszytskim aby spróbowali pójść w nasze ślady i stworzyć taki team ( z wielkim „team spirit”, jak mówił nasz mentor Dziadzia”) w którym przeżytych chwil nie zapomina sie do końca życia………………

    Odpowiedz
  4. Szczepan: wydaje mi się, że sekcja uczelniana jest takim miejscem, do którego ludzie nie powinni przychodzić tylko po to, żeby coś dostać, czy zaliczyć WF. Widać to na przykładzie wielu „wiecznych studentów”, którzy ciągną studia ile się da, za własne pieniądze jeżdżą się ścigać, użerają się z uczelnianą biurokracją – tylko po to, by wziąć udział w zawodach, żeby być coraz lepszymi sportowcami. My tak myśleliśmy.

    Odpowiedz
  5. Fajne wspomnienie, zabierając po raz pierwszy głos chciałbym zauważyć, że brak „wartościowych” zawodników w moich oczach nie jest niczym niezwykłym a po prostu naturalną koleją rzeczy. Tak samo jak w innych dziedzinach trafia się pokolenie, któremu udaje się coś zrobić, zdziałać. Odwołam się tu niczym niezniszczalny komentator, błazen, polskiej piłki Janek Tomaszewski do Wembley 73′ i sukcesów ekipy Górskiego. Tamte sukcesy podobnie jak te wspomniane z artykułu nie wrócą już i pewnie trzeba będzie się z tym pogodzić. Chyba… no chyba, że Politechnika zmieniłaby się w uczelnie, chętnie wybieraną przez młodzież z klubów WKN lub(i) Deski, w co nie bardzo wierzę. Na koniec należałoby wspomnieć, że sukcesy bywały wcześniej, a członkami sekcji może nie tak zwartej i być może bez wspomnianego „team spirit” byli tacy ludzie jak kolega Grzejszczyk czy Kazimierz Łodziński (o ile się nie mylę ostatni Akademicki Mistrz Polski z Warszawy).

    Pozdrawiam,
    Maciek.

    Odpowiedz
  6. Kurde no… przydało by sie wiecej zapaleńców. Szkoda, że coraz mniej osób juz wybiera narty a w szczególności race… No nic, powodzenia :) !

    P.S. Zdjęcia oldschool :)

    Odpowiedz
  7. … oj oj oj :) takiego artykułu się nie spodziewałem… Przychodząc do Sekcji byłem zielony, o „pieniądzach” nie myślałem, a narty miałem naostrzone na 90st… Po kilku latach mozolnej, aczkolwiek przyjemnej pracy, zyskałem o wiele więcej niż „kasa”. Wspomnień i znajomości mi nikt nie odbierze. Doświadczenie, jakiego nabrałem na wszelkiej płaszczyźnie – procentuje w życiu codziennym i zawodowym.
    Ale prawda jest okrutna: kilka lat temu w jednym czasie spotkali się „szaleńcy” i zaczęli trenować. Po kilku sezonach zdobyliśmy Puchar Polski i V-ce Mistrzostwo Polski (za moich czasów), cały świat akademickiego narciarstwa był nasz.
    Sekcja była rozpoznawalna „z daleka” i „na każdym kroku”. Do tego stopnia, że dwukrotnie zorganizowaliśmy otwarte zawody w Szczawnicy – to były czasy….
    Teraz takich ludzi NIE MA !!! Jesteśmy chyba jednym z ostatnich pokoleń, którym „sodówa i melanż” nie uderza do głowy (nie licząc wyjątków).
    … Na szczęście wraz z Dziadzią i Jarkiem odnaleźliśmy w sobie kolejną pasję – kolarstwo. Ale początki tworzenia Teamu rowerowego były dokładnie takie same jak z Sekcją Narciarską AZS PW. Zapalona Banda „zółtodzobiów” chciała się ścigać na rowerach – i do osiągnieli ze wspaniałym skutkiem!!! A warto przypomnieć, że początkowo byliśmy Sekcją Narciarską w lecie na rowerach – Dorota, Chomik, Szymek – pamiętacie Warsaw City Jungle ???
    Takiej fantazji, polotu i zapału mogą Nam pozazdrościć obecni Studenci PW i nie tylko…
    Pozdrawiam !!!

    Odpowiedz
  8. Ech Kaprun złote czasy! Trochę się siekało. Gdzie ja się zgubiłem? Dobrze chociaż, że niedawno się odnalazłem.

    Pozdrawiam z pierwszej fotki! Dzięki Wam za ten wspólnie spędzony czas! Nigdy nie zapomnę.

    Odpowiedz
  9. Po przeczytaniu artykułu i komentarzy osób wymienionych w tekście nachodzą mnie dwie myśli: przede wszystkim – ekstra klimat. sam mam duże szczęście należeć do podobnej grupy, z tym że skupionej wokół innej pasji sportowej. Świetni ludzie, świetne wyjazdy, piękne czasy. Z drugiej strony, artykuł ten (czy raczej niektóre komentarze) są dosyć… zadufane. Jeśli chcieliście powspominać piękne czasy, podkreślając jacy jesteście ekstra, to na pewno się udało. Ale czy pisanie że kiedyś to było wspaniale, a obecni pierwszoroczniacy do niczego się nie nadają i takich ludzi jak Wy „juz nie ma” jest najlepszym sposobem do zachecenia mlodych do sekcji? Artykul jest polecony na glownej stronie sekcji, gdzie akurat teraz pierwszoroczniacy szukaja info o co cho w tej calej zabawie.

    Odpowiedz
  10. Wojtku! W tym co piszesz jest sporo racji. Życzyłbym sobie, żebyście byli właśnie tym rocznikiem, który tchnie w sekcję nowe życie! Który „pociągnie” ją do przodu. Powiem Ci jednak jedno z perspektywy 8 lat spędzonych w sekcji – z tych 20 osób, które się pojawiły na spotkaniu na wiosnę zostanie może 5. Chciałbym się tym razem pomylić. Oczywiście prawie każdego roku dołączyli do nas wspaniali ludzie. Pojawiła się Ala z Maćkiem, przyszła Zuza, zasilili nas świetni zawodnicy – Czajnik i Filip, dołączył Ślązak, mamy nowego kierownika Piotrka i wspaniałego Pasjonata. Ale oni wszyscy zaraz skończą studia. Przez ostatnie kilka lat ludzi zaangażowanych w życie sekcji można policzyć na palcach jednej ręki. Mam nadzieję, że będziecie nową jakością i będziecie kontynuować lata świetności AZS PW. Tego Wam i sobie życzę. I nie ma co tu się oburzać na komentarze chłopaków – oni będą Ci służyć swoją pomocą i będą chcieli, aby młodzi godnie reprezentowali naszą uczelnię. Na pewno nikt nie miał na celu zniechęcać nowych członków sekcji do aktywności.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

amp

AMP 2024: Gwiezdny pył z mistrzostw

Maja Chyla (UJ Kraków) oraz Bartłomiej Sanetra (AWF Katowice) obronili tytuły Akademickich Mistrzów Polski w gigancie, a do tego dołożyli zwycięstwa w slalomie, zgarniając komplet złotych medali. Po dwóch dniach eliminacji w wiosennej

amp

AMP 2024: Żniwa

Natalia Złoto (PK Kraków) na wschodzie i Zofia Zdort (ŚUM Katowice) na zachodzie zwyciężyły w eliminacjach kobiet do jutrzejszego finału slalomu w ramach Akademickich Mistrzostw Polski. W stawce panów dominowali Juliusz Mitan

azs winter cup

AZS WC: Duża kasa rozdana na Harendzie

Maja Chyla (UJ Kraków) i Wojciech Dulczewski (AGH Kraków) wzbogacili się o 10 tys. złotych, wygrywając slalom równoległy wieńczący sezon AZS Winter Cup. W rywalizacji drużynowej zwyciężyła reprezentacja Uniwersytetu

azs winter cup

Gadające Głowy – finał AZS Winter Cup Zakopane

Aż się łezka w oku kręci, bo to ostatnie Gadające Głowy w tym sezonie. To też ostatni występ w zawodach Akademickiego Pucharu Polski kilku zawodników i po raz ostatni przepytujemy ich na okoliczność. Jest wielka

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.