Plany treningowe i startowe naszej kadry uległy ogromnej zmianie. Zamiast obozu w Skandynawii i startów tam w Pucharze Europy (wszystkie zawody zostały odwołane), kilka dni temu wylądowaliśmy w Ameryce w Denver. Obecnie jesteśmy w miejscowości Dillon.
W pierwszy dzień po przylocie trenowałyśmy na „sucho”, ponieważ cały nasz sprzęt narciarski niestety nie dotarł na czas. Następne dwa dni realizowałam trening giganta na trasach w Loveland, w gronie najlepszych teamów: Francuzek, Włoszek, Słowenki Tiny Maze, Chorwatek oraz Kanadyjek. Na starcie stanęło około dwadzieścia zawodniczek. Można powiedzieć, że były to takie mini zawody :) i sprawdzenie się przed Pucharem Świata w Aspen.
Mogę Wam zdradzić, że najszybsza na treningach była Francuzka Tessa Worley. Ja miałam czwarte czasy. Jestem zadowolona z moich przejazdów, ponieważ były bardzo dobre i stabilne.
Dzisiaj przejeżdżamy do Aspen. Jutro odbędzie się oficjalna jazda po trasie, na której będą się rozgrywać w ten weekend zawody. A wygląda to tak, że każda zawodniczka może wykonać dwa przejazdy luźno, aby zapoznać się z trasą i wypróbować śnieg. Ja wystartuję w gigancie w sobotę, a Kasia Karasińska w niedzielę w Slalomie. Trzymajcie więc za nas kciuki! :)
Po występach w Pucharze Świata, następne cztery dni będziemy walczyć (ja, Ola Kluś i Kasia) w zawodach Pucharu Ameryki Północnej (NOR Am Cup).
Pozdrowionka,
Aga
2 komentarze do “Za Wielką Wodą”
Walczcie,powodzenia!!!
ale szkoda w gigancie. Zabraklo 0,08 sek do drugiego przejazdu. Trzymam kciuki za nastepne starty!