Za co te kłody?

Witam wszystkich ponownie!

Po powrocie z Ameryki Płd. skupiłem się na treningu „letnim”. Trenowałem dość ciężko dwa razy dziennie
przez około dwa tygodnie. Muszę przyznać, że ten okres dał mi bardzo w kość. Później kilka dni odpoczywałem i mogłem w końcu pojeździć na nartach. 20 października dotarliśmy na lodowiec Pitztal. Po drodze do Austrii, do Wiednia przyleciał mój trener, którego zabrałem w góry. Warunki pogodowe na lodowcu nie rozpieszczały. Dwa razy wyjechaliśmy na górę i za 20 minut byliśmy na dole, bo nie miało większego sensu ubieranie butów i jeżdżenie w miękkim śniegu lub przy naprawdę silnym wietrze.

Na chwilę odbiegnę od tematu mojej osoby. Tuż przed moim przyjazdem na Pitztal odbyły się tam eliminacje do PŚ w Soelden. Wygrał je Michał Kłusak. Wyniki zostały ogłoszone na stronie NTN, podobnie jak relacje z PŚ. Czytając opinie komentujących nie mogę się doszukać tego czym my narciarze (wszyscy jeżdżący za własne pieniądze) tak bardzo podpadliśmy polskiej opinii publicznej. OK, można powiedzieć, że w eliminacjach nie wystartowali wszyscy itd. Można… Ale nie rozumiem dlaczego jeśli ktoś je wygrał w sposób uczciwy, są osoby, które doszukują się w tym jakiś nieznanych problemów. Dlaczego jeśli jedzie na PŚ ktoś kto tego chce i zrobił wszystko czego wymagał PZN, aby tam wystartować rzuca mu się kłody pod nogi. Nie wszyscy Polacy byli zainteresowani startem tam. Ci, którzy chcą się ścigać w PŚ startowali w eliminacjach. Inną sprawą są komentarze po pucharze. Że nic nie pokazał, że to że tamto… Może i nie pokazał, lecz co z tego. Nie trenuje za ciężko zarobione pieniądze podatników polskich, nie siedzi przed komputerem, nie je chipsów i nie popija colą. Po co dołować człowieka, który stara się coś robić ze swoim życiem i ma swoją pasję? Inna sytuacja, gdyby zawodnik, który np. skompromituje się na PŚ miał opłacone szkolenie od A do Z. Wtedy proszę! Jedźcie po nim ludzie (chociaż i tak nie popieram tego, lecz już przynajmniej zrozumiałbym ideę.) Jeśli mógłbym chciałbym poprosić czytelników o odrobinę szacunku dla zawodników i dla ich rodzin, bo to one w 99% procentach finansują nasze narciarstwo.

Ok, wracamy do tematu wiodącego. Trenowałem osiem dni przed eliminacjami. Nie był to ani najlepszy trening ze względu na wspomnianą pogodę, ani dlatego, że moja jazda nie przypominała tej sprzed miesiąca. 29 października odbyły się eliminacje slalomowe. Uczestniczyli w nich wszyscy najważniejsi polscy zawodnicy. Klasyfikację końcową wszyscy mogą przeczytać na stronie NTNu, więc nie będę ponownie się rozpisywał na ten temat. Dodam tylko jedno zdanie. Jestem zadowolony z mojego wyniku, bo wywalczyłem sobie pewne miejsce na Puchary Europy. O to mi chodziło i to mam. Dla osób troszkę mniej związanych z narciarstwem chciałem wyjaśnić jedną rzecz, która może zastanawiać. Czemu Maciek ani ja nie jedziemy na PŚ w Levi, skoro w pierwszej kolejności Maciek, a w następnej ja mieliśmy pierwszeństwo? Kwalifikacje, które odbyły się na Pitztal, nie miały na celu tylko wyłonić zawodnika na PŚ. Miały one na celu również ustalić kolejność na najważniejsze starty takie ja np. PE (Polska może wystawić tylko dwóch zawodników). Dlatego każdy, kto miał w planach na najbliższe dwa miesiące ścigać się w takich startach musiał się zjawić i wystartować.

Następny dzień to kolejne eliminacje tym razem w gigancie. Zasada do czego upoważniają zawody PZN ponownie taka sama jak w slalomie. Niestety na gigant została nas tylko trójka. Nie wiem do dzisiaj jak powinienem interpretować wyniki. Zrobiliśmy cztery przejazdy po tym samym ustawieniu, więc według mnie powinny się liczyć dwa najlepsze czasy. Jednak trenerzy kadry mogą zadecydować, że z pierwszych dwóch i z kolejnych dwóch wybieramy po jednym najlepszym przejeździe. W pierwszym wariancie wygrałem ja, a jeśli wybrany zostanie wariant drugi wygrał Adam Chrapek. Nie jest to jednak tak bardzo istotne kto wygrał. Obaj z Adamem chcieliśmy uzyskać zielone światło na PE i mamy to co chcieliśmy.

Teraz mogę spokojnie trenować sobie i przygotowywać się do zawodów PE w Trysil i Vendalem. Co z tego wyjdzie zobaczymy… Mój debiut w tej randze zawodów nie był udany. Fakt jest taki, że było to bardzo dawno temu i nie byłem chyba przygotowany na taki poziom, ale troszkę doświadczenia już mam i dziś będę w stanie inaczej podejść do takich startów.

Na koniec chciałem podziękować wszystkim zawodnikom którzy staneli na stacie eliminacji: Aga
Gąsienica Gładczan, Ola Kluś, Maryna Gąsienica Daniel, Karolina Chrapek, Sabina Majerczyk, Kasia Wąsek, Magda Kłusak, Maciej Bydliński, Jakub Ilewicz, Paweł Starzyk, Adam Chrapek, Michał Kłusak, Jakub Kłusak i Jakub Gajewski Głodek.

Powiem szczerze i otwarcie, że miałem mieszane uczucia co do tej konfrontacji, ale już po eliminacjach przyznaję, że niepotrzebnie. Oby więcej takich akcji i oby więcej głośnych wyników, bo wierzę, że głupkami nie jesteśmy i pora coś zwojować na świecie! :D

Pozdrowiania ponownie dla zawodników startujących w eliminacjach i powodzenia dla Was wszystkich na najbliższych startach, a dla czytelników NTN tylko pozdrowienia ;)

Filip

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

13 komentarzy do “Za co te kłody?”

  1. Filip jesteś pierwszą osobą która nam cokolwiek wytłumaczyła jeśli chodzi o te kwalifikacje do PŚ i PE. Stąd też było moje zdziwienie startem Michała w Soelden, po prostu nie miałem pojęcia o tych nowych zasadach i dziwiło mnie dlaczego akurat Michał. PZN się przecież nie przejmuje informowaniem nas, zainteresowanych sportem kibiców o regułach, mając nas głęboko w nosie

    Odpowiedz
  2. Dla mnie wszyscy jesteście Wielcy !!!
    Jeśli ktoś trenował jakąkolwiek dyscyplinę sportu wie z jakimi wyrzeczeniami to się wiąże.
    Jesteśmy krajem malkontentów.
    Uważam, że nie ma co się przejmować narzekaniami tzw. opinii publicznej.
    Popatrzcie w sieci na komentarze innych dyscyplin sportu przez naszych rodzimych „fachowców”.
    Przegrasz- „po co on w ogóle startował…”
    Wygrasz- „miał farta, albo był na koksie…”
    Popieram komentarz spi630 dotyczący działań PZN.
    Róbcie swoje najlepiej jak potraficie.
    Może w niedługim czasie zapanuje w narciarstwie alpejskim coś na kształt Małyszomanii.i będziecie nam rosło nowe pokolenie alpejczyków.
    Udanych startów!!!

    Odpowiedz
  3. Skoro tacy wielcy ,niech pokażą swoją wielkość poza RP ,przynajmniej w PE , bo PŚ jest oczywiście poza zasiegiem ,NIESTETY :(

    Odpowiedz
    • Wielcy w sensie swoich chęci i motywacji do pracy. Może doczekamy się w końcu zawodnika systematycznie goszczącego w 30 PŚ, ale ciągła nagonka na naszych narciarzy na pewno nie pomoże im w osiągnięciu takiego sukcesu. Dobry wpis Filip ! Powodzenia Tobie i innym !

      Odpowiedz
  4. Hej Filip, trochę off topic. Myślę, że dużo z Twojej techniki jazdy to wynik źle ustawionych butów. Dziwne, że nikt Ci na to nie zwrócił uwagi, przecież nie smigasz od wczoraj.

    Odpowiedz
    • Trader
      Rozwiń temat jeśli możesz? Nie do końca rozumiem o co chodzi :)

      SPI630
      Spokojnie nie chce nikogo wytykac palcami :) chodzilo mi o punkt widzenia zawodnikow i ich odczucia. Pewnie nie wszyscy mamy taki sam ale mysle ze w jakims stopniu zblizony.

      MD
      Dzieki! Zawsze milo uslyszec przychylne opinie po ciezkich treningach/zawodach

      Kibic
      Rowniez wielkie dzieki. Starania o 30 rozpoczete narazie PE bo do PŚ jeszcze dluuuuuuga droga :)

      Odpowiedz
  5. Filip, po obejrzeniu Twoich filmów na youtube z sezonu z sezonu 10/11 doszedłem do takich wniosków (być może teraz już to zostało poprawione):
    Masz mega słaby, „niedokantowany” set up, jak do zjazdu. Nie widziałem Twojej dolnej kończyny ani kostki (lol) więc trudno mi ocenić. W skręcie aby utrzymać balans na zew. narcie i żeby dostac sie do większych kątów opuszczasz biodra bardzo nisko. Ustawiasz tęż biodra w przesadnej kontrrotacji (zwłaszcza w skrecie z prawej nogi) aby Twoja zew noga była względnie wyprostowana. Z takiej pozycji zmiana krawędzi trwa zbyt długo.
    W przejściu zwykle masz kolana skierowane do środka czy to w sl czy w gs. Czy jest to rezultat Twojej techniki czy budowy dolnej kończyny i złego dopasowania butów, trudno na 100% z mojej pozycji ocenić. Gdy się spojrzy na Myhrera,Devilla, Hirshera, Dopfera, Neurethera, ich pożądaną i często widoczną pozycją w przejściu z krawędzi na kraw. jest tzw „O” frame czyli kolana skierowane na zewnątrz. Z Twoim setupem to jest to prawie nie do zrobienia i dlatego tego nie robisz. Z polskich zawodników wydaje się że Agnieszka Gasienica- Gladczan ma najlepiej zrobione buty.
    Poza tym to podoba mi się Twoje podejście. Widać, że jesteś „fighter”. Szacun za pracę i poswiecenie.

    Odpowiedz
  6. Filip, masz dużo chęci i widać dużo pracujesz. Jeżeli mogę coś doradzić to nie przejmuj się za bardzo komentażami, one są zawsze raz pozytywne a raz negaty, musisz myśleć pozytywnie staraj się myślami sięgać najwyżej jak potrafisz – a przyjdzie dzień że tak będzie. Pamiętaj ciężką pracą osiąga się szczyty marzeń, oczywiście szybciej się to osiąga kiedy są z Tobą odpowiedni trenerzy i dobrzy doradcy – czego Ci szczerze życzę. Nie trać energii na polemikę z negatywnymi recenzjami czy walkę z ludźmi Ci nieprzychylnymi, ciesz siię każdym nawet najmniejszym swoim sukcesem ( a przecież już je masz ). Traktuj też czasami krytykę jako motywację do jeszcze cięższej pracy i pamiętaj że kiedy przyjdą sukcesy większość z tych krytyków będzie się nimi chełpić.
    Wytrwałości i niech To co robisz sprawia Ci wiele radości.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  7. Panowie spinać tyłki i robić swoje!

    Jak ktoś się zna na narciarstwie, zna realia i wie, jak to wygląda w Polsce, a jak na świecie i ma jakieś zastrzeżenia do Waszej postawy, to zapewne informuje Was o tym osobiście, a nie za pośrednictwem forów internetowych. Osoby, które najwięcej krytykują, najmniej mają do powiedzenia. Jeśli krytykuje Cię ktoś, kto posiada merytoryczne argumenty – wyciągnij z tego wnioski. Jeśli krytykuje Cię statystyczny, onetowy pieniacz, to możesz jedynie wyobrazić go sobie na 60-sekundowym SL :-)

    Waszym zadaniem jest wykonać taką pracę, żebyście mogli na koniec sezonu spojrzeć w lustro i z dumą przyznać, że dobrze się spisaliście. I tyle w temacie :) Róbcie swoje, a pieniaczami się nie przejmujcie. O uznanie prawdziwych kibiców się nie martwcie :)
    Trzymam kciuki za starty w tym sezonie!

    Odpowiedz
  8. Filip jak zaczniesz się zagłębiać w to co ludzie myślą, mówią i piszą na forach internetowych to psycholog nie pomorze. Rób chłopie swoje walcz o marzenia i zaprzestań wdawać się w rozmowy z internetowymi „specjalistami, doradcami, trenerami”. Powodzenia

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

magazyn ntn snow & more

Drugi numer NTN Snow & More już w sprzedaży!

Drodzy narciarze i miłośnicy sportów zimowych! Z ogromną przyjemnością prezentujemy Wam drugi numer NTN Snow & More na sezon 2024/2025! Zima tuż za rogiem, stoki w alpach pokryte świeżym śniegiem,

nowe narty

Nowości w świecie nart na 2024/2025

Tradycyjnie na początku sezonu rzucamy garść newsów. Z mnogości mniej lub bardziej udanych innowacji technicznych staramy się wybrać te najbardziej wartościowe. Skitouring, freeride, allmountain czy jazda po przygotowanych trasach –

maxx booldożer

Słodkie życie zwykłego instruktora

Osrodek narciarski X gdzieś we Włoszech, grudzień, godzina 6.35. Budzik przeszywa i ogłusza. Za oknem jest jeszcze ciemno. Buty, kask, bidon, rękawiczki – w plecaku. Wkrętarka z zapasową baterią, wiertarka, klucz

braathen

Cały we łzach – po pierwszym gigancie sezonu

Szast-prast, i ani się obejrzeliśmy, jak rozpoczął się kolejny alpejski sezon. Tradycyjnie pierwsze zawody odbywają się w ostatni weekend października w austriackim Sölden, na wymagającej trasie lodowca Rettenbach. Nigdy

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.