Tytuł wydaje się wszystko wyjaśniać. Biały Cyrk, czyli tabor Pucharu Świata powoli już przenosi się do USA. Amerykanie trenują tam już od Soelden i dzięki temu, że w Levi odwołano slalomy, nie muszą się kłopotać z wycieczką do Laponii. W Europie trudno myśleć o prawdziwej zimie. Oprócz lodowców niewiele się dzieje ciekawego z pogodą, w sensie zimy. W Beaver Creek nikt nie narzeka na brak śniegu. Zobaczcie zresztą sami :)
My już czujemy magię Birds of Prey.