Hans Olsson (Szwecja, najszybszy na obu treningach):
Dzisiaj trasa była znacznie szybsza i nie miałem żadnych problemów. Nie do końca rozumiem dlaczego wczoraj i dziś byłem tak szybki. Nie potrafię tego wyjaśnić. To spora niespodzianka. Na pewno ludzie postrzegają mnie jako faworyta, ale ja nie podzielam tych opinii. Oczywiście, to ekscytujące wiedzieć, że byłem tak konsekwentny dwa dni z rzędu. Wiem też, że mogę tu pojechać naprawdę szybko. Lecz wyścig odbędzie się w sobotę. Zobaczymy jak się potoczą sprawy dla mnie i dla faktycznych faworytów.
Wczorajszy opad śniegu spowodował, że trasa zrobiła się nieco bardziej zlodzona, a ja tego zbytnio nie lubię. A dziś stok przypominał parkiet do tańczenia. Miałem poczucie, że do mety mnie trochę woziło.
Klaus Kroell (drugi czas w II treningu):
Z jednej strony jestem bardzo szczęśliwy z mojego dzisiejszego wyniku, ale to oczywiste, że będzie bardzo trudno pokonać Hansa Olssona, jeśli pojedzie tak jak dzisiaj. Oglądałem jego przejazd ze startu i muszę przyznać, że to była naprawdę dobra jazda. Będzie go trudno pokonać, ale pod warunkiem, że pojedzie w tak wymarzony sposób jak dziś.
Nie do końca wiem, gdzie stracilem czas. Na górze trochę mnie woziło, lecz musimy obejrzeć ten przejazd raz jeszcze na wideo, aby zobaczyć, co poszło źle. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie dobry dzień z dobrą pogodą. Musimy zredukować tę różnicę czasu między nami a Olssonem. Ciągle mam szansę wygrać.
Werner Heel (lokales, zawodnik z Val Gardeny):
Czułem się dobrze, choć różnica okazała się tak ogromna. Ale nie po raz pierwszy w Val Gardenie/Groeden zdarza się, że ktoś na treningach jeździ szybciej niż podczas wyścigu. To jest „mój” stok i to oczywiście dodaje motywacji, szczególnie, że wygrałem już tutaj raz supergigant. Nie mogę się już doczekać wyścigów. W porównaniu do warunków sprzed trzech lat, kiedy tu wygrywałem, stok jest zupełnie inaczej przygotowany. Mam nadzieję, że będzie jeszcze zimniej, a stok będzie wardszy.
Tobiast Stechert (dzisiejszy nr 3):
Udało mi się potwierdzić dobry wynik z wczoraj. Dodało mi to pewności przed jutrem. Czułem się dobrze i liczyłem na miejsce w czołowej „15”. Nie spodziewał się za to aż tak dobrego miejsca. Na początku przejazdu trochę mnie wyrzuciło w miękki śnieg, ale za to świetnie pojechałem końcówkę.