Dahu (czytaj Daaałuuuu!) to legendarne kozy górskie zamieszkujące Szwajcarię i Francję. Mają dwie nóżki krótsze. W zależności, które są krótsze, rozróżniamy: Dahu lewoskrętne, Dahu prawoskrętne, Dahu schodzące i Dahu wspinające. Wymyślono je po to, aby motywować dzieci do pójścia w góry w celu ich podglądania lub schwytania. Kozy Dahu są głupie i łatwo dają się podejść od tyłu, wtedy wystarczy je tylko zaciekawić, a odwrócą się bez zastanowienia i sturlają w dolinę. Ładna bajka, prawda?
Są jeszcze inne Dahu. To koncepcja butów narciarskich, których wkłady można osobno używać do chodzenia na wycieczki, na sanki, do sklepu lub spędzić w nich wieczór w barze après-ski. Dahu wymyślono, aby motywować ludzi do jazdy na nartach. Chodzi o wszystkich tych, którzy twierdzą, że normalne buty narciarskie są niewygodne, zimne, trudne, złe i brzydkie. Fama głosi, że Nicolas Frey skonstruował je dla swojej żony, która nie chciała jeździć na nartach w konwencjonalnych butach. Cóż, wielu pomyśli, że może łatwiej byłoby zmienić żonę, ale czasami miłość jest naprawdę wielka.
Buty Dahu zdobyły też nagrodę główną ostatnich targów ISPO w Monachium i weszły do seryjnej produkcji. Na Niezależnym Teście Narciarskim w Kaunertal gościliśmy przedstawiciela firmy, pana Clémenta Rozier, który nie tylko przedstawił koncepcję, ale także przywiózł ze sobą 20 par butów w różnych rozmiarach. Nasi testerzy – choć z początku nieco sceptyczni – mieli okazję sprawdzić, jak Dahu radzą sobie na śniegu.
Najpierw jednak Clément Rozier opowiedział o projekcie. Dodał też, że botki wewnętrzne skrojone są dość ciasno i większość ludzi powinna wybrać Dahu o numer większe niż inne buty narciarskie. Wyjaśnił także, że zaledwie dwie klamry i brak rzepa wystarczają do trzymania stopy, gdyż zaciskowe sznurowanie butów wewnętrznych również utrzymuje stopę na miejscu. Tyle teoria.
Na śniegu szybko okazało się, że Clément miał rację i dwie klamry oraz sznurowadła botków faktycznie zapewniają wystarczającą precyzję dla większości narciarzy rekreacyjnych. Nie zgadza się natomiast teoria dotycząca dobierania rozmiaru. Jeśli ktoś chce mieć więcej precyzji, musi wybrać rozmiar idealnie dopasowany do jego stopy. Wtedy jednak botek wewnętrzny nie jest już tak wygodny i raczej nie będzie nadawał się do dłuższych wędrówek pieszych, a jedynie do krótkich wycieczek lub przeskakania wieczoru w barze. Wybór większego rozmiaru spowoduje bardzo duży komfort użytkowania w różnych sytuacjach, ale zdecydowanie obniża precyzję sterowania nartami. W popołudniowych warunkach buty okazały się całkowicie nieprzemakalne i ciepłe, pomimo dziur w „szkielecie”.
A teraz kilka opinii:
- jestem mile zaskoczony. Nie spodziewałem się aż tak dobrego przeniesienia energii i trzymania. W zupełności wystarczą dla większości narciarzy rekreacyjnych;
- dla mnie to idealne rozwiązanie. Kiedy prowadzę treningi z małymi dziećmi, chciałbym mieć jedną parę butów, w których mogę prowadzić samochód i jeździć na deskach. Dahu przydałyby mi się do pracy;
- kobiety, w tym i ja, często mają kłopoty z krążeniem i marzną nam stopy. Mam wrażenie, że w tych butach byłoby mi zawsze ciepło, szczególnie że botek mogłabym założyć w domu;
- zdziwiło mnie, że te buty działają. Spodziewałem się problemów z zakładaniem, precyzją, kontrolą nad nartami, a tu nic z tych rzeczy. Produkt wydaje się dopracowany.
Były też głosy krytyczne:
- nietrafiona koncepcja. Buty w komplecie są niezbyt stabilne, a botki wewnętrzne nie są obuwiem trekkingowym;
- nie mam w nich wystarczającej kontroli przy bardzo szybkiej jeździe. Może jedna klamra więcej na cholewce rozwiązałaby sprawę.
Należy jednak pamiętać, że buty Dahu przeznaczone są do jazdy rekreacyjnej, a w ostatecznym rozrachunku ocen pozytywnych było znacznie więcej.
2 komentarze do “Test butów Dahu”
Należy dodać, że za kwotę, którą nalezy przeznaczyć na buty Dahu można kupić bardzo wysokiej klasy buty narciarskie oraz bardzo wysokiej klasy buty trekkingowe :-)
Dużo ochów achów słyszałem o tych butach , miałem je w rękach …w mojej ocenie będzie to niezły wybór dla kobiet i dla kogoś kto szuka wygody , nikt mnie nie przekona , że te buty można wbić w narty gigantowe i pocisnąć ostro w dół . Cena , no właśnie cena powala na kolana , jak słusznie zauważyłeś za te pieniądze można kupić najlepsze dostępne buty sportowe na rynku i jeszcze je indywidualnie profesjonalnie dopasować .