Czy każdy wynalazca jest aż tak wkręcony w swój temat? Nie znam wszystkich, ale na ISPO poznałem kilku wizjonerów narciarstwa. „Jimi” Hendryx jest inżynierem i chemikiem zarazem. Rzekomo wie wszystko zarówno o mechanice i o materiałach. Jest instruktorem jazdy na nartach i wie czego chce. Ponoć już pięć lat temu produkował narty z rockerem. Spotkanie z nim na stoisku Hendryx Skis to nie wyjęte półtorej godziny pasjonującej rozmowy o technice jazdy, biomechanice, nartach, wiązaniach… Ponoć „Jimi” sprzedaje rocznie około 400 par nart. Głównie w Szwecji. Jego firma mieści się w Are.
Hendryx Skis to skromna firma. Swoje stoisk dzieli z równie małym producentem odzieży Four Elements.
Jedną z koncepcji Hendryxa jest ustawienie płyt pod kątem (trochę w taki „kaczy” sposób).