Przyznajemy, zdjęcie powyższe nie przedstawia nart z serii Y, ale są „fajoskie” pod względem kolorystycznym na wstęp i jakoś tak pasowały. O tych z serii Y opowiada Tomek Kurdziel. Mimo dość oszczędnej „polityki rewolucyjnej” – co cieszy w kontekście nart race’owych – szwajcarska firma zdecydowała się na wprowadzenie dość odważnego, choć przetestowanego u innych producentów rozwiązania. Posłuchajcie zresztą sami…
Na ścianie narty z serii Y prezentują się bardzo efektownie. A jak będzie na stoku?
Czy aby na pewno nie zapomnieli o rockerze?
A po sąsiedzku maszyny Wintersteigera
Moja – Twoja. Przedstawiciel Stoeckli Andrzej Małysa prezentuje narty z serii Y Tomkowi Kurdzielowi.