Pamiętam, jak w ubiegłym roku tu w Sölden Julia Scheib zapowiedziała, że nie interesują jej miejsca poza pierwszą trójką. Wówczas już dwudziestosześcioletnia zawodniczka bez spektakularnych sukcesów wzbudziła ogólną wesołość.
A jednak! W ubiegłym roku Julia finiszowała na miejscu trzecim. W tym sezonie właśnie odniosła swoje pierwsze zwycięstwo pucharowe – i to w jakim stylu!
Po fenomenalnym pierwszym przejeździe, w którym wypracowała przewagę 1,28 sekundy nad drugą na mecie Paulą Moltzan, panna Scheib w drugim pojechała trochę spokojniej. Ba! Mieliśmy nawet wrażenie, że zbyt mocno zaciągnęła ręczny hamulec w górnej części trasy. Na szczęście Austriaczka na ściance odnalazła rytm i konieczną agresję. Ostatecznie pokonała Moltzan o 0,58 sekundy oraz trzecią na mecie Larę Gut-Behrami o 1,11 sekundy. Tym samym pierwsze w życiu zwycięstwo pucharowe Julii Scheib stało się faktem.
Ciężaru drugiego przejazdu nie udźwignęła utalentowana młodzież. Zarówno Lara Colturi, jak i Zrinka Ljutić spadły w klasyfikacji znacząco – odpowiednio na siódme i dziesiąte miejsce. Poprawiła się za to Mikaela Shiffrin, awansując na czwarte, i była z tego wyniku bardzo zadowolona. Myślę, że już bardzo niedługo będzie ponownie liczyć się także w gigantach.
Najlepszy czas drugiego przejazdu zanotowała brawurowo jeżdżąca Nina O’Brien, zajmując miejsce szóste, tuż za Theą Louise Stjernesund z Norwegii. Ogólnie Amerykanki pokazały się z bardzo dobrej strony, a nam zaprezentowały też fantastyczny „team spirit”, tańcząc i skacząc na mecie z radości po każdym dobrym przejeździe kolejnej z zespołu. Fajnie byłoby widzieć taki zespół w naszych barwach…
Maryna Gąsienica Daniel także poprawiła się w drugim przejeździe, zajmując ostatecznie siedemnaste miejsce. Jej ósmy czas drugiego przejazdu daje jednak nadzieję na przyszłość. Trochę zawiodły Sara Hector i Alice Robinson, ale to dopiero początek sezonu i wiele może się jeszcze zdarzyć.
Po zawodach panie powiedziały (prezentujemy po jednym wybranym zdaniu):
Lara Gut-Behrami:
Nie po to trenuję każdego dnia i wylewam poty na siłce, żeby przyjechać tutaj tylko po to, żeby się przejechać.
Julia Scheib:
Było mi trudno złapać właściwy rytm w drugim przejeździe.






