Lista nieobecnych na pierwszych zawodach w sezonie wydłuża się. Tym razem pass powiedział Jean Baptiste Grange. Mistrz świata w slalomie z Garmisch Partenkirchen nie może odnaleźć rytmu w slalomie i szybkości w gigancie po kontuzji, z której skutkami walczy juz trzeci sezon.
…będę budował szybkość w gigantach startami w Pucharze Europy. Tam tez zamierzam poprawić swoje notowania i wrócić do Pucharu Świata z lepszymi punktami i co za tym idzie z niższym numerem startowym. Mój start w Sölden nie ma sensu…
– powiedział Grange. Niepewny jest też występ Tesy Worley, która ciągle zmaga się ze skutkami fatalnego zahaczenia dziobem narty o tyczkę podtrzymującą reklamy podczas slalomu w Meribel.
…ciągle nie jestem w miejscu, w którym chciałabym być…
– lakonicznie wyraziła się alpejka.