Taaa…Czuję się jakbym pisał do periodyku Praktyczna Kobieta Nowoczesna lub coś w tym stylu. Niemniej sprawa jest bardzo poważna, gdyż chodzi o Wasze, często bardzo ciężko zarobione, pieniądze. Wydawać by się mogło, że wynalezienie pralek automatycznych, raz na zawsze rozwiązało globalny problem prania. Jednak tak nie jest. Przykłady? Bardzo proszę!
Nasza Redakcja otrzymuje w sprawie prania odzieży narciarskiej całkiem sporo pytań. Ze wszystkich można skompilować jeden wspólny tekst:
Droga Redakcjo. Za całkiem spore pieniądze nabyłem techniczną kurtkę o super właściwościach (nieprzemakalność i oddychalność). Nie dość, że po kilku praniach cieknie jak sito to jeszcze zafarbowała od podszewki. Moje skarpetki narciarskie, bielizna aktywna i bluza Soft Shell są dla odmiany sfilcowane. Czy producenci mnie oszukali?
Odpowiedź jest banalnie prosta: drogi czytelniku, po prostu nie przeczytałeś instrukcji prania – takiej małej karteczki w języku angielskim, niemieckim lub francuskim wszytej w zupełnie niewidocznym miejscu Twojej odzieży.
Pranie wierzchniej odzieży technicznej
Wszystkie tkaniny techniczne takie jak: Gore-Tex, Sympatex, Dermizax itp. nie składają się z jednej warstwy, tylko kilku klejonych. Używanie detergentów znajdujących się w zwykłych proszkach w bardzo krótkim czasie (po 2-3 praniach) rozkleja warstwy i powoduje przeciekanie odzieży. Te „normalne” detergenty mogą też być przyczyną zafarbowań. Bezwzględnie należy prać tylko przy zastosowaniu specjalnych środków do technicznej odzieży zewnętrznej zawierających impregnat. W przypadku ich braku w grę wchodzi popularny Perwoll lub zwykłe, bezzapachowe mydło, ale jest to rozwiązanie awaryjne na jeden raz. Temperatura wody w pralce nie może przekraczać 40º, cykl powinien być łagodny a wirowanie umiarkowane. Bardzo zabrudzone miejsca można delikatnie czyścić przed praniem miękką szczotką lub gąbką z mydłem. Nie suszyć w elektrycznej suszarce – jeden taki zabieg i membrana jest zniszczona na zawsze! Dodatkowo, co kilka prań odzież trzeba impregnować specjalnym preparatem w sprayu.
Pranie odzieży tzw. drugiej warstwy, bielizny i skarpet
Dla tego typu produktów stosujemy również specjalne preparaty do Soft Shelli, Windstoperów i bielizny termoaktywnej. Jeszcze raz powtarzamy – normalne proszki i płyny zawierające detergenty w krótkim czasie zniszczą delikatne włókna. Podobnie jak już napisaliśmy powyżej Perwoll i mydło stanowią rozwiązanie awaryjne! Soft Shelle i Windstopery trzeba także impregnować. Cykl pralki musi być łagodny a temperatura powinna wynosić 40ºC. Tu jednak zaczyna się problem, o którym powiemy za chwilę.
Porady dodatkowe
Wyprane w temperaturze 40ºC skarpety i bielizna często nie tracą przykrego zapachu i – co gorsze – potrafią „zainfekować” inne części garderoby w pralce. Rozwiązanie jest tylko jedno – specjalny preparat zawierający środki bakteriobójcze. Nic innego tu nie pomoże, gdyż nie można podwyższyć temperatury bez ryzyka zniszczenia tkaniny. Cuda czyni specjalny spray do butów, ale trzeba pamiętać, by od czasu do czasu wyjąć botki ze skorup i wysuszyć je od zewnątrz.
Wierzcie mi, wyjeżdżam na około 10-15 tygodni w sezonie i mniej więcej tyle razy piorę moje narciarskie „ciuchy” (bieliznę i skarpety oczywiście częściej) toteż jestem ekspertem również w tej dziedzinie. Do prania używam bardzo dobrych preparatów firm Holmenkol i ToKo, które może tanie nie są, ale za to bardzo wydajne i skuteczne.
Produkty, których używamy i polecamy
Holmenkol: TextileWash+disinfect (do odzieży i bielizny), TextileProof+active (nanotech. impregnat), Shoe Fresh+disinfect (spray do butów)
ToKo: Textile Wash, Textile Proof, Soft-Shell Wash, Soft-Shell Proof, Active Dry (do bielizny).