Najlepszy polski alpejczyk Maciej Bydliński przebywa od dwóch tygodni na zgrupowaniu w Norwegii. Wczoraj nadeszła chwila, na którą każdy kto trenuje narciarstwo czeka przez cały okres przygotowawczy – pierwszy start w zawodach. Slalom w Geilo nie wyszedł najlepiej liderowi biało-czerwonej ekipy – zajął dopiero 13. miejsce (37.86 FIS punktów), a w zawodach tej rangi należy to uznać za porażkę. Maciek obiecał, że po czterech dniach startów w Geilo zda nam relację na blogu skifighters.pl. Na razie tak skomentował swój pierwszy występ:
Był to dopiero mój czwarty dzień na nartach slalomowych i tyczkach. W dodatku było lodowo jak na Pucharze Świata, a nikt z nas na takim czymś nie startował. Nie ma się więc co dziwić, że wyniki są jakie są… Zobaczymy jak będzie później.
W dzisiejszym slalomie Maciek nie ukończył pierwszego przejazdu. Pozostali Polacy przebywający w Norwegii również nie błyszczeli – wczoraj klasyfikowany był jeszcze Jakub Kłusak (30. miejsce, 60.04 FIS punktów), Maciej Wądrzyk i Michał Kłusak nie ukończyli. Dziś do mety dotarł tylko Jakub Kłusak (38. pozycja, 70.84 FIS punktów), pozostali nie poradzili sobie z trasą.