Również krainy geograficzne mogą okazać się towarem eksportowym. Na zawołanie, proszę: już za dni kilka będzie można odwiedzić najprawdziwszy Tyrol. A w nim, jak to w Tyrolu, zagrać w eisstock, zgrylować mięsiwa najróżniejsze oraz zaszaleć w iglo tyrolskim. A wszystko to w dniach 7 i 8 września na stołecznej Agrykoli. Jakby ktoś się uparł, to jeszcze może wygrać skipassy, bo konkursów wszelkich szykuje się co niemiara. To okazja by spędzić ten czas z rodziną. Na najmłodszych czeka śnieżny plac zabaw – z prawdziwym śniegiem przywiezionym wprost z Tyrolu, pokazy rzeźbienia w lodzie. Ponoć w tylko w ubiegłym roku Tyrol odwiedziło 120 tysięcy Polaków. Życzę organizatorom, aby wszyscy ci ludzie pojawili się również na Agrykoli.
My („royal we”*), zapraszamy już szóstego września, czyli w czwartek już. O godzinie 1700 bowiem rozpocznie się turniej w ów karling austriacki dla dziennikarzy, w którym zadebiutuje drużyna NTN Snow & More w składzie: Tomasz Kurdziel (kapitan i snajper nr 1 – Simo Häyhä), Zofia Sobolewska (snajper samica, czyli Ludmiła Pawliczenko), Michał Szypliński (sokole wzroko, czyli Wasilij Zajcew) oraz Dariusz U. (czyli ja, czyli Sulo Kolkka tyrolskiego karlingu). Naszych ewentualnych rywali ostrzegamy przed naszą bezkompromisową celnością popartą taktyką rodem z wojen napoleońskich.
* – cytat za Dudem Lebowskim.