Narciarski wypad na Litwę

Ze względu na fatalne warunki śniegowe na wszystkich lodowcach europejskich postanowiłem przeprowadzić pewien eksperyment. Na początku września wybrałem się z przyjacielem na nowo wybudowaną halę narciarską na Litwie w Druskiennikach. Na wstępie może kilka słów o samym mieście. Położone nad Niemnem. Niewielkie, ale urocze miasteczko z bogato rozwiniętą bazą noclegową. Uważane jest za jedno z najlepszych uzdrowisk klimatycznych i balneologicznych w Europie. Dodatkowymi atutami są m.in. park wodny i linowy. Druskienniki były raczej propozycją dla rencistów i emerytów, chcących spędzać czas w drogich i ekskluzywnych hotelach i korzystać z zabiegów rzekomo odmładzających i dodających wigoru podczas uprawiania nordicwalkingu.

Tak BYŁO do początku września, kiedy to została otwarta hala SNORAS SNOW ARENA, jedna z dwudziestu hal narciarskich na świecie. Mój pobyt na Litwie, to ciągłe pasmo zaskoczeń. Począwszy od ceny karnetu miesięcznego (ok. 300 zł), „pustek” na stoku w dniach od poniedziałku do środy. Nie mówiąc już o samej inwestycji.

Konstrukcja obiektu robi ogromne wrażenie. Halę wyposażono w liczne punkty gastronomiczne, sklep sportowy oraz winotekę. Odnośnie tras: krótka jest dla początkujących. Natomiast główna o długości 460 m i różnicy wysokości 66 m, wprawdzie nie daje miłośnikom białego szaleństwa pełnej satysfakcji z jazdy, ale daje pewność, iż uda nam się płynnie wdrożyć w kolejny zimowy sezon. Jako świeżo upieczony student jednej z warszawskich uczelni mam nadzieję, że owa hala będzie impulsem dla wszystkich warszawskich sekcji narciarskich do mobilizacji i zintensyfikowania treningów slalomowych. Co w rezultacie pozwoli skutecznie rywalizować z najlepszymi na Wintercupach i AMP-ach. W celach treningowych obiekt ma być udostępniony na przełomie października/listopada, ponieważ dośnieżanie nawet tak krótkiego stoku wymaga czasu.

Miejmy nadzieję, że Litwini będą się wzorować na krajach alpejskich, a nie swoich południowo-zachodnich sąsiadach i trasy będą udostępniane zawodnikom bez większych problemów…

Tekst, film i zdjęcia:
Piotr Świerczek

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

8 komentarzy do “Narciarski wypad na Litwę”

  1. Ciekawa sprawa.
    Na pewno nie oddaje to prawdziwego stoku narciarskiego bo przecież 500m i 66metrów to po prostu nie wiele, ale mimo to można tam iść zawsze… A trening przy małych prędkościach stosują podobno nawet najlepsi!

    Odpowiedz
  2. Wybieramy sie w weekend na Litve na narty:)
    Czy można na miejscu wypożyczyć deskę snowboardowa?
    Proszę o podpowiedź jakie ciuchy należy ze saba zabrać przy obecnej pogodzie?
    Pozdrawiam
    MZ

    Odpowiedz
  3. Hala bardzo fajna, szkoda że u nas takiej nie ma, zawsze bez znaczenia na pogodę i warunki na „normalnych” stokach można tam pośmigać, mimo pewnych ograniczeń, głównie szerokość, która zresztą miała być większa o około 20m, jednak ze względu na koszty okrojono projekt.
    Byłem tam już dwa razy i napewno nie ostatni :))
    Na końcu filmu Piotra S. stoją trzy osoby na bramkach do wyciągu…ta pierwsza z lewej to ja, obok mój kolega i po prawej jego syn.

    Pozdrawiam
    Jacek

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

volkl

100 lat firmy Völkl

Firma Völkl… Niemiecka precyzja. Narty, które odegrały wielką rolę w moim życiu. Prawdopodobnie nie tylko moim. Już ich bardzo specyficzna i utrzymywana od lat w tym samym stylu szata graficzna robi

schwarz

Sölden – dzień drugi

Niestety, niestety. Pogoda w drugi dzień zmagań w Sölden nie była już tak łaskawa, jak w sobotę. Nad doliną od czwartku wisiała groźba Fohnu, czyli wiatru halnego. Wreszcie w nocy z soboty na niedzielę masy

gut-behrami

Inauguracja – pojedynek weteranek

Lepszej inauguracji alpejskiego Pucharu Świata nie mogliśmy sobie wyobrazić. Piękna, słoneczna pogoda, stoki delikatnie przyprószone świeżym śniegiem, a na starcie cała światowa czołówka gigancistek. Wśród startujących pań, dwie

stalkant

Wróżenie z kuli – przed nadchodzącym sezonem PŚ

Możemy tu wypisać kilka banałów o upływie czasu. Przedstawimy jednak fakty. Alpejczycy trenują już na południowej półkuli w Nowej Zelandii czy Ameryce Południowej. A u nas w kraju Stalkant FM, samozwańcze medium narciarskie

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.