W ciągu ostatnich pięciu sezonów planowano rozegranie noworocznych slalomów równoległych w Monachium. Udało się tylko dwukrotnie. Trzy razy zawody odwoływano. Tym razem organizatorzy mówią „pass” zanim nadejdzie zima. Ze względu na wysokie koszty mrożenia stoku, produkcji śniegu i utrzymywania trasy zdolnej do jazdy (razem 1,2 miliona euro) Monachium poddaje się bez walki. Wygląda na to, że w tym sezonie alpejczycy spotkają się na nowy rok ze skoczkami w Garmisch-Partenkirchen. Władze niemieckiego kurortu wstępnie wyraziły zainteresowanie organizacją imprezy. Fajnie by było, gdyż slalomy równoległe są wyjątkowo interesujące. Na dodatek w Ga-Pa są idealne warunki do zorganizowania zawodów, czyli slalomowy stok blisko centrum sporego miasta. U nas można by było pokusić się na takie zawody na przykład na Nosalu w Zakopanem, tylko tam nie ma już stoku narciarskiego, a szkoda.
10 grzechów polskiego narciarstwa, czyli co zrobić, żeby w końcu było lepiej [ZAPOWIEDŹ]
Polskie narciarstwo alpejskie niewątpliwie przeżywa renesans, bo od czasu legendarnych sióstr Tlałek, czyli lat 80. XX wieku, mamy dwie zawodniczki, które regularnie punktują w alpejskim Pucharze Świata i kręcą