Szwajcar Didier Cuche wygrał w sobotę w kanadyjskim Lake Louise zjazd zaliczany do Alpejskiego Pucharu Świata. Cuche uzyskał czas 1.50,31, lepszy o 0,44 s od Włocha Wernera Heela oraz o 0,62 s Szwajcara Carlo Janki. Czwarty był najlepszy z Austriaków Michael Walchhofer, ze stratą 0,67 s.
Mi nie udało się ukończyć zawodów. Wypadłem na jej środkowym odcinku. Na pierwszym pomiarze traciłem 0.02sek, na drugim 0.36sek i na ostatnim do którego dojechałem strata wzrosła do 3.13sek.
Górną część pojechałem nieźle, ale po 2 skoku trasa była bardzo zniszczona, dodatkowy brak kontrastu powodował, że panowanie nad nartami było nikłe i strata do Cuche’a momentalnie wzrosła.
Ściąłem zbytnio wjazd na ostatnią ściankę, wyrzuciło mnie w dół i juz byłem bez szans, żeby się zmieścić.
Część zawodników z dalszymi numerami tj. od 45 do 67 załapała się na fajne warunki, momentami świeciło słonko i niektórym udało się wykorzystać dobry kontrast osiągając życiowe wyniki np. (7m JAERBYN/55nr, 12m WEIBRECHT/62nr, 19m FEUZ/67nr.,22m HELIE/60nr czy Australijczyk 28m BRANCH/63nr) wygrali z Millerem, Svindalem, Buechelem.
Warunki niektórym przeszkodziły, niektórym pomogły, ale i tak wygrał doświadczony wyga Didie i jemu należą się brawa!!!