…tak głosił tekst starej piosenki o panu, który zakupił sobie nówkę sztukę Syrenę w fabryce w Bielsku-Białej. W całej tej historii, mam gorącą nadzieję, jedynym punktem wspólnym będzie owe miasto, które zamieszkuje pewien młodzieniec, który w środowy wieczór przy świetle ogniska i dźwięku szumiących kniei stał się posiadaczem Toyoty Yarisa. Chodzi oczywiście o Jakuba Ilewicza, który wygrał najwięcej zawodów AZS Winter Cup. Wywalczył ją po zaciętej walce przez cały sezon największego i najważniejszego cyklu zawodów narciarskich w naszym kraju.
Uroczyste podsumowanie AZS Winter Cup odbyło się faktycznie przy ognisku, które tradycyjnie rozpala się po zmroku w dzień eliminacji slalomowych Akademickich Mistrzostw Polski. Całą sprawę opisywał Chomik we wcześniejszych wpisach. Doszukacie się tam także wyników, galerii foto i „gadających głów”, czyli cyklu filmików z wypowiedziami uczestników.
Halny wyginający okoliczne smreki nie był jedynym dźwiękiem dobiegającym, bo czas studenckiej braci umilał didżej z Red Bulla. Znów impreza Winter Cup-owa dała się zapamiętać. Również nam (a zasadniczo Chomikowi), bo odebraliśmy oficjalne podziękowanie za oprawę medialną AZS Winter Cup.
Również dziękujemy i polecamy się na przyszłość!
ps
Mamy nadzieję, że „huligany z ASP” nie dostaną zakazu winterkapowego za odpalenie rac…
;)