W Nowym Jorku odbyła się światowa premiera filmu „McConkey”. W zasadzie to jedno zdanie wystarczy, aby nas tutaj na końcówce sezonu szlag trafił jasny. Oczywiście z zazdrości, że akurat przypadkiem nie znaleźliśmy się na sali kinowej. Wszyscy wiemy na co stać producenta soku z dwóch byków jednocześnie, więc o poziom adrenaliny zamartwiać się nie musimy. Najnowszy film Red Bull Media House, który powstał przy współpracy z Matchstick Productions, koncentruje się na dziedzictwie Shane’a. Pokaz odbył się podczas Festiwalu Filmowego Tribeca. Pozostałe premiery krajowe mają się odbyć już jesienią. Próbowałem podpytać w polskim oddziale Red Bulla, czy przypadkiem nie wiadomo czegoś nieczegoś dokładniej, lecz tymczasowo, oficjalnie wiadomo jedno: mamy czekać potulnie do jesieni. Ponoć można sobie film już zakupić w Stansach.
Na premierze pojawili się m.in.: żona Shane’a i producent wykonawczy w jednym Sherry McConkey oraz ojciec Shane’a Jim McConkey, który w latach 50. i 60. sam był legendą filmów narciarskich. Na czerwonym dywanie pojawiło się także pięciu reżyserów filmu oraz
pozostali członkowie obsady, w tym narciarz i BASE jumper JT Holmes, który towarzyszył Shane’owi podczas licznych pionierskich wypraw.
Choć zakończenie jest bardzo smutne, film pozostawia wspaniałe uczucia radości i nadziei. Film niesie przesłanie, że jakiekolwiek życie bez pasji nie jest prawdziwym życiem. Mam nadzieję, że każdy to zapamięta, ponieważ dla mnie Shane uosabiał to w każdym aspekcie i jest to naprawdę piękne dziedzictwo.
– to z wypowiedzi sondażowej na widowni.
Strona filmu: www.mcconkeymovie.com.