Nie od dziś wiadomo, że aby być dobrym narciarzem freestylowym trzeba przede wszystkim dobrze jeździć na nartach, a dopiero później brać się za skakanie. Wielu narciarzy freestylowych zaczynało od narciarstwa alpejskiego. Jon Olsson, 11-krotny medalista X-Games również zaczynał tak swoja karierę, dziś można śmiało powiedzieć, że osiągnął we freeskiigu światowy poziom i jest bez wątpienia jednym z najlepszych narciarzy freestylowych, wygrał wiele zawodów, stworzył swoją firmę, od kilku lat organizuje zawody – Jon Olsson Super Session oraz Jon Olsson Invitational oraz wymyślił i zrobił jako pierwszy wiele tricków – Kangaroo Flip, Hexa Flip i DJ Flip. Od jakiegoś czasu znów można obserwować Jona ścigającego sie na tyczkach i to z bardzo dobrym rezultatem! Ale zacznijmy od początku…
Wszystko zaczęło się w roku 2007 kiedy Jon Olsson założył się z Jensem Byggmarkiem o 5000E, o to czy Jon jest w stanie dostać się na Olimpiadę. Od tamtego czasu bardzo dużo trenował, co można regularnie śledzić na jego stronie i videoblogu – www.jon-olsson.com. Jednak wiele osób traktowało ten zakład z dystansem i nikt nie dawał mu zbyt dużych szans na udział w Olimpiadzie w Sochi w 2014r. Az do niedawna…
Jon konsekwentnie realizuje swój cel i jest coraz bliżej osiągnięcia sukcesu, wygrał zawody rozgrywane na trasie Panorama z cyklu Nor-am cup (amerykański odpowiednik Pucharu Europy) oraz uplasował się na 1 pozycji w klasyfikacji generalnej. Jego start w Olimpiadzie wydaje się teraz dużo bardziej realny.
Ciekawy jest tez komentarz brata – Hansa Olssona (http://www.hans-olsson.com/without-even-knowing-it-himself/). Do tej pory wszyscy myśleli ze to narciarstwo alpejskie pomaga w późniejszej karierze freeski, ale to może działać w dwie strony. Jon, możliwe że zupełnie nieświadomie jeżdżąc w snowparkach i skacząc na skoczniach podnosił swoje umiejętności alpejskie… Hans liczy, że to może dać do myślenia i pozwoli wyjść poza konserwatywne ramy narciarstwa alpejskiego. Ale czy tak będzie, to na pewno dużo zależy od dalszych startów Jona…
