Dla wielu entuzjastów narciarstwa najważniejszą pozycją na monachijskich targach jest możliwość zobaczenia na żywo czołowych postaci Alpejskiego Pucharu Świata. Wystawcy starają się ściągnąć na swoje stoiska zawodników, których wyposażają w sprzęt. Niektórzy uczestniczą tylko w oficjalnych konferencjach prasowych i potem szybko znikają, z innymi można porozmawiać i zrobić pamiątkowe zdjęcie, czy przeprowadzić wywiad. Większość sportowców rozdaje też autografy swoim fanom.
Jak zwykle uśmiechnięty Ted Ligety rozdaje autografy
W tym roku, mimo rozpoczynających się Mistrzostw Świata w Val d’Isere, na ISPO zjawiło się kilka interesujących postaci z narciarskiej „pierwszej ligi”. Tradycyjnie na stoisku amerykańskiej firmy Shred nie zabrakło Teda Ligety, który z uśmiechem na ustach podpisywał swoje plakaty i rozmawiał z każdym zainteresowanym. Trochę „sztywniej” było na konferencji prasowej Uvexa, gdzie zjawili się dominujący w ostatnim czasie austriaccy slalomiści – Manfred Pranger i Reinfried Herbst. Panowie musieli przez kilkanaście minut stać przed zgromadzoną publicznością i dopiero po zakończeniu przemówień włodarzy z firmy Uvex fani mieli okazję zdobycia autografu. Co jakiś czas na stoisku Elana pojawiała się legenda narciarstwa alpejskiego – Ingemar Stenmark, który rozdawał pocztówki ze swoim podpisem wszystkim chętnym. Dziennikarze zaproszeni na zamknięte spotkanie na stoisku Fischera mogli wypatrzeć jeszcze włoską alpejkę Denise Karbon oraz Fina Kalle Palandera, którzy nie byli oficjalnie wpisani na listę VIPów. Zabrakło tylko alpejczyków uprawiających konkurencje szybkościowe, ale oni szykowali się już do walki o medale we francuskim kurorcie…