Kolejny wyjazd na narty do Kaunertal dobiega końca. Zdaję relację :)
Trening jak trening- jazda po gigancie, supergigancie i starty z bramki, pokonanie kilku rollerów i skoczni. Pogoda wymarzona i warunki też, przez dwa tygodnie codziennie lampa!!!
Nie obyło się bez małych problemów. Jeden z moich kolegów z kadry – Mateusz Habrat zafundował sobie pewnego dnia heliskiing! Tylko że do szpitala :( Na szczęście skończyło się na wstrząśnieniu mózgu i pękniętym nosie.
W niedzielę powrót do Polski na badania wydolnościowe w Katowicach, a kilka dni później z powrotem 1000 km do Hintertux. Tym razem będę się skupiała na treningu na torze skicrossowym, który ma powstać do tego czasu.
Pierwszy start Pucharu Świata odbędzie się 17 grudnia w San Candido we Włoszech.
To trochę ponad miesiąc, ale ja już się nie mogę doczekać!
pozdrawiam
Kala