GAP 2011 część III

Nie uwierzycie, ale wczoraj – dzięki niezwykłej przytomności umysłu Chomika – braliśmy udział w celebrowaniu złotego medalu Tiny Maze razem z całym słoweńskim zespołem oraz główną zainteresowaną, czyli Tiną. Stukaliśmy się szampanem i mogliśmy osobiście złożyć gratulacje. Słoweńcy przyjęli nas bardzo serdecznie, jako przedstawicieli wszystkich „małych nacji narciarskich”. Posiedzieliśmy z godzinkę, a dziś jesteśmy umówieni z Tiną na wywiad – o ile w ogóle do niego dojdzie, gdyż panna jest dość zajęta. Jeśli nie – to wytropimy ją w Słowenii latem. Ważna wiadomość dla wszystkich wielbicieli urody Tiny: alpejka ma młodszą – znacznie ładniejszą – siostrę.

Na tym jednak nie zakończyły się wieczorne atrakcje. Dzięki pomocy importera nart Vőlkl w Polsce – pana Tadeusza Ślęzaka – dostałem zaproszenie na imprezę tegoż producenta i sponsora. Ponieważ zaproszenie przyszło w ostatniej chwili, nie miałem czasu na przebranie się po całym dniu pracy na stoku oraz biurze prasowym i na imprezie Vőlkla zameldowałem się w podkoszulce z napisem Rossignol. Zanim zdjąłem kurtkę zgłosiłem ten fakt Berntowi – jednemu z organizatorów. Zrobił długą minę, a ja po kilku sekundach opuszczałem… toaletę męską ubrany w nowiuteńką czarną koszulę z napisem Vőlkl Speed Wall. Grunt to szybka reakcja!

Na imprezce było bardzo miło. Prezentację zespołu Vőlkla prowadził były mistrz świata Frank Wőrdl, a na kanapie nudziłą się jak mops Julia Mancuso. Podszedłem się przywitać… Kilka minut później dołączył do nas Florian z niemieckiego magazynu Planet Snow. Miło pogadaliśmy kilka minut. Po skończonej części oficjalnej była kolacja. Siedzimy sobie z Florianem nad naszymi kotletami jak gdyby nigdy nic, aż tu nagle zjawia się Julia z talerzem. Rozejrzała się po sali i przymaszerowała do nas! To była bardzo miła, choć niedługa kolacyjka! Julia to bardzo miła i szalenie czarująca dziewczyna. Trochę pożartowaliśmy, trochę porozmawialiśmy na poważnie. Również z nią postaramy się zrobić wywiad po slalomie, w którym alpejka zamierza jednak wystartować.

To było mnóstwo atrakcji jak na jeden wieczór i doprawdy szampan z Maze i kotlet z Mancuso zrobiły na mnie wrażenie!

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

puchar świata

Powrót wtorkowego Urbanowicza

Trudno być kibicem narciarstwa (nie tylko w wielkim mieście). Za oknem jesienna smuta, więc fotel, kanapa, sofa i odbiornik TV, kawa albo herbata, śniadanie, murzynek upieczony przez babcię. Dwie Polki na starcie, więc emocje gwarantowane,

volkl

100 lat firmy Völkl

Firma Völkl… Niemiecka precyzja. Narty, które odegrały wielką rolę w moim życiu. Prawdopodobnie nie tylko moim. Już ich bardzo specyficzna i utrzymywana od lat w tym samym stylu szata graficzna robi

schwarz

Sölden – dzień drugi

Niestety, niestety. Pogoda w drugi dzień zmagań w Sölden nie była już tak łaskawa, jak w sobotę. Nad doliną od czwartku wisiała groźba Fohnu, czyli wiatru halnego. Wreszcie w nocy z soboty na niedzielę masy

gut-behrami

Inauguracja – pojedynek weteranek

Lepszej inauguracji alpejskiego Pucharu Świata nie mogliśmy sobie wyobrazić. Piękna, słoneczna pogoda, stoki delikatnie przyprószone świeżym śniegiem, a na starcie cała światowa czołówka gigancistek. Wśród startujących pań, dwie

stalkant

Wróżenie z kuli – przed nadchodzącym sezonem PŚ

Możemy tu wypisać kilka banałów o upływie czasu. Przedstawimy jednak fakty. Alpejczycy trenują już na południowej półkuli w Nowej Zelandii czy Ameryce Południowej. A u nas w kraju Stalkant FM, samozwańcze medium narciarskie

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.