Ostatnio trafiłem na bardzo ciekawy felieton Marcina Szafrańskiego pod tytułem Jeden rok z życia trenera kadry w pewnym „nie-alpejskim” kraju. Myślę, że każdy, kto choć trochę interesuje się narciarstwem, od razu będzie wiedział o jakim kraju mowa… Oto fragment tego artykułu:
Miałem kiedyś taki pomysł, żeby zostać zawodowym trenerem. W międzyczasie uzyskałem nawet stosowne kwalifikacje. Zarówno praktyczne jaki i formalne, czyli dyplom. Trudno jest podejmować w życiu właściwe decyzje, ja szczęśliwy jestem bardzo, patrząc na podjętą w tej sprawie decyzję.
Cały felieton znajdziecie w tym miejscu – polecam!
7 komentarzy do “Felieton Marcina Szafrańskiego o sytuacji w kadrze pewnego kraju”
ooooo…. moje doswiadczenie trenerskie moze nie jest najdłuzsze… ale…. pieniazki dostaje sie na cały sezon… i tu rola trenera jak je rozplanuje… i na jak długo mu wystarcza… i chociaż zawsze jest mało to i tak kocham ta robote.. :D
Karolinko co innego planowanie a co innego rzeczywistosć , kiedy z planowania zostaje papier , na poziomie Kadry nie dopuszczalne
Niedopuszczalne i tyle
To byście się zdziwili ze dopuszczalne!!! W polskim narciarstwie z pieniążkami nie było najgorzej jeśli mówimy o minionym sezonie. Autorem tego felietonu był Pan Szafrański!!?? dodałbym z wielką pomocą poszkodowanego trenera!!
Gratuluje inteligencji Naszemu Mistrzowi i zycze powodzenia . Poszkodowany trener
ja jestem daleka od oceniania… stwierdzam tylko fakty… a każdy kij ma dwa końce… a ten felieton bardzo jednostronny…
pozdrawiam…
czemu jednostronny? co jest z drugiej strony? nie bądźmy śmieszni.
co ma do tego poszkodowany czy nieposzkodowany trener? przecież w tym felietonie kłamstw nie ma, a wszystko co jest opisane jest po prostu śmieszne albo żałosne. narciarstwo w polsce to liznięcie sportu dla garstki osób za swoje pieniądze i zabawa dla nielicznych z tej garstki za nieswoje, spore pieniądze.
nic się nie zmienia. a gwiazdami tego sportu są obecnie ludzie, którzy mają problem z przejechaniem prostego slalomu.