Dobra wiadomość dla fanów amerykańskiego multimedalisty. W poprzednich latach często pojawiały się informacje, że Miller zakończy karierę. Tym razem sam zawodnik potwierdził chęć udziału w nadchodzącym sezonie Alpejskiego Pucharu Świata.
Bode podpisał już umowę z US Ski Team, więc zrobił pierwszy krok. Trener kadry USA Sasha Rearick powiedział mediom, że lider Amerykanów solidnie przygotowuje się do startów i zamierza ponownie namieszać w klasyfikacji.
Miller skończy w październiku 33 lata. Mimo, że najlepszy czas dla alpejczyka ma już za sobą, udowodnił wielką chęć do wygrywania w Vancouver, gdzie podczas igrzysk olimpijskich zdobył 3 medale (złoty, srebrny i brązowy). Rearick przekonuje, że zawodnik jest bardzo dobrze zmotywowany i ciężko pracuje przed sezonem 2010/2011.
Mimo, iż nie kibicuję nigdy Brazylii w mistrzostwach świata, nie ściskałem kciuków za Schumachera, kiedy jeździł w Ferrari, to do Bodego mam słabość i życzę mu wszystkiego najlepszego!
Come on Bode – hammer down!
2 komentarze do “Bode Miller potwierdził, że będzie startować w sezonie 2010/2011”
A jaki jest najlepszy czas dla alpejczyka?
Moim zdaniem przed trzydziestką. Co prawda zdarzają się wyjątki, ale spójrzmy w statystyki. Najstarszy zwycięzca slalomu w PŚ miał 33 lata i 9 miesięcy (Finn Chr. Jagge w sezonie 1999/2000). W XXI wieku nikt, kto skończył 33 lata nie wygrał slalomu! Być może Bodemu uda się ta sztuka? W gigancie wygrywali nieco starsi panowie (najstarszym zwycięzcą był Didier Cuche – 35 lat). Wiek, w którym alpejczycy odnoszą najwięcej zwycięstw to 27-28 lat (dokładnie tyle wynosi średnia wieku zwycięzców z ostatnich 10 lat).