– Będę gotowa na Argentynę! – deklaruje Chiara Costazza, która po kontuzji ścięgna Achillesa (i szeregu wynikających z niej komplikacji) wróciła na śnieg. Uczestniczy w zgrupowaniu kobiecej kadry Włoch w konkurencjach technicznych, które odbywa się w Stelvio. Włoska specjalistka od slalomu twierdzi, że czuje się już całkiem nieźle. – Rana już mi nie dokucza. Ciągle jednak mam problemy z dopasowaniem butów. Pracuję wraz z moim dostawcą, aby uniknąć bólu piszczeli. Muszę uniknąć wszelkich błędów, które popełniłam przez ostatnie dwa lata – po prostu chciałam jeździć na nartach mimo bólu. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, ale w końcu zaczynam widzieć światełko w tunelu.
Chiara straciła dwa sezony. – Chcę i będę gotowa na Argentynę, gdzie odbędzie się kolejne zgrupowanie – deklaruje 27-latka z Pozzy. – Mam jeszcze miesiąc na zrobienie formy i dopasowanie sprzętu. Muszę być w stanie dać radę wytrzymać normalne obciążenia treningowe, tak abym mogła wrócić w wielkim stylu. Będę koncentrować się na slalomie specjalnym. Jeśli wszystko pójdzie po myśli, sezon startowy rozpocznę w Levi. Starty gigantowe dojdą później…