Andrzej Bargiel pokiereszował się w Jasnej, jeszcze przed startem Tatra Freeride Open. Warunki są twarde, o czym sprawozdawał Tomek Kurdziel, który wybrał się na Chopok. Jędrek z kolei trochę przeszarżował w jednym skoku. Wyjście ze żlebu było podobne do half pipe’u. Wybił się na nim w powietrzu musiał się trochę zrotować, by zainicjować skręt, bo groziło mu wpadnięcie w skały. Ponieważ było bardzo twardo był to lot szybki i odległy. Przy lądowaniu wyrwało mu wiązanie z nart i strasznie skotłowało. Skończyło się na zwichniętym barku. Jędrek wrócił już do Zakopanego i będzie musiał trochę ostudzić temperament w oczekiwaniu na dojście do zdrowia. Ponoć skotłowało go jakieś 400 metrów w dół. Dobrze, że żyje. A bark… do wesela się zagoi.
Znamy go przede wszystkim z dokonań skitourowych. Jest jednym z najwybitniejszych polskich zawodników w historii, wielokrotny mistrz Polski. Jakiś czas temu donosiliśmy o jego imponującym rekordzie wbiegnięcia na Elbrus. Próbował zjeżdżac z ośmiotysięczników na nartach. Twardy jest i na nasze szczęście uwiecznia swoje dokonania narciarskie. Ostatnio widoczny jest nawrót w stronę freeride’u, o czym niech zaświadczy poniższy filmik…