21 kwietnia: Memoriał Malinowskiego

Zbliża się Memoriał Malinowskiego. Właśnie dostałem informację prasową od Justyny Żyszkowskiej, która współorganizuje te prestiżowe zawody. Przed rokiem miały one rangę finału Pucharu Świata, a więc poziom najwyższy gwarantowany. Mimo że niewiele mam wspólnego ze ściganiem pod górę na nartach, do tych właśnie zawodów mam ogromny sentyment.

Były to bowiem mój pierwszy wyjazd na zawody, na które zabrał mnie Paweł Kunachowicz. Wtedy też poznałem Artura Kurka między innymi, który później przekwalifikował się z wysokogórskich zajawek na zajawki rajdowo-przygodowe, by w końcu zostać biegaczem (również górskim, ale nie tylko). Mimo że nie startowałem, a pojechałem tylko zbierać materiały do relacji, którą udało mi się wcisnąć gdzieś w Przeglądzie Sportowym, miałem okazję podpatrzeć czołowych zawodników ski-alpinizmu. Chwilę po starcie pognali w góry i zniknęli mi z zasięgu wzroku. Potem z kimś wędrowałem, wędrowałem, w nadziei że złapię ich na jakimś zjeździe. I tak nawet było. Gdzieś jeszcze kiszę stare slajdy. Nie miałem zbytniego pojęcia o co w tym całym ski-alpinizmie chodzi. Kunach startował, o ile mnie pamięć nie myli, z Maćkiem Ślusarkiem – adwokatem zajmującym się prawami autorskimi, a przy okazji pasjonatem sportów różnych (od tych narciarskich, po żeglarskie). Macaj obtarł nogi boleśnie. Następnego więc dnia po zawodach i balandze w Dolinie Pięciu Stawów skorzystałem z okazji, zabrałem mu buty i wraz z Kunachem i grupą innych zawodników wybraliśmy się na pierwszą moją turę. Najpierw podeszliśmy pod Zawrat, potem żlebem zjechaliśmy przez jeziorko do Gąsienicowej pod Murowaniec, a potem czekało podejście pod Kasprowy, na które już nie miałem ani krzty siły. Nic. Zero.

Wcześniej już organizm odmówił mi współpracy. Na podejściu pod Zawrat. Kląłem jak szewc, bo wyposażyłem się jak leszcz jakiś w plecach, który ważył chyba ze 180 kg. Nogi plątały mi się, aż w końcu upadłem na twarz. Przez chwilę nawet rozmawiałem z zakonnicą, która mi się uroiła. Wcale mnie nie przekonywała, abym dalej szedł. Tłumaczyła tylko, dlaczego ma taki długi habit. Jak już uregulowałem oddech i jakoś tak mroczki mnie opuściły, pojawił się nagle Szymek Chmielewski, który podczepił do moich wiązań noże, zabrał plecak i jakoś wtedy dopiero udało mi się wdrapać na przełęcz. Potem ktoś poczęstował mnie suszonymi śliwkami i odzyskałem wzrok. Spojrzałem w dół żlebu i poczułem, że było naprawdę warto się męczyć… Taka mała to dygresja tylko, a teraz do rzeczy:

Skialpinizm w wydaniu zawodniczymi to inna para kaloszy. Można ją przymierzyć już 21 kwietnia podczas kolejnego, piętnastego już Memoriału Piotra Ciszewskiego. Te największe w Polsce zawody, będące kwintesencją narciarstwa wysokogórskiego, odbędą się w Rejonie Hali Gąsienicowej 21 kwietnia 2012. Zawodnicy będą rywalizować na pięknej i trudnej technicznie trasie prowadzącej przez pięć przełęczy (Liliowe, Świnicka, Karb, Zawrat, Kozia Przełęcz). Bazą zawodów jest Schronisko Murowaniec, gdzie w piątek 20 kwietnia o 20.00 odbędzie się odprawa zawodników. Dla początkujących sympatyków narciarstwa wysokogórskiego przygotowano również ciekawą trasę w rejonie Kasprowego Wierchu. Istotnym faktem jest, iż w tym roku memoriał również ma niebagatelną rangę – tym razem wyłoni mistrza Polski.

STRONA ZAWODÓW

O mocy skiturów przekonał się nawet nasz NTN-owy szef Tomek Kurdziel. Zaklinał się, że nigdy, przenigdy, a jednak! Wczoraj w Maso Corto wybrał się na wycieczkę na nartach. Czekamy na relację!!!

Jakby ktoś chciał się przekonać, jak wyglądał zeszłoroczny Memoriał Malinowskiego, proszę oto dwa filmy:

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

amp

AMP 2024: Gwiezdny pył z mistrzostw

Maja Chyla (UJ Kraków) oraz Bartłomiej Sanetra (AWF Katowice) obronili tytuły Akademickich Mistrzów Polski w gigancie, a do tego dołożyli zwycięstwa w slalomie, zgarniając komplet złotych medali. Po dwóch dniach eliminacji w wiosennej

amp

AMP 2024: Żniwa

Natalia Złoto (PK Kraków) na wschodzie i Zofia Zdort (ŚUM Katowice) na zachodzie zwyciężyły w eliminacjach kobiet do jutrzejszego finału slalomu w ramach Akademickich Mistrzostw Polski. W stawce panów dominowali Juliusz Mitan

azs winter cup

AZS WC: Duża kasa rozdana na Harendzie

Maja Chyla (UJ Kraków) i Wojciech Dulczewski (AGH Kraków) wzbogacili się o 10 tys. złotych, wygrywając slalom równoległy wieńczący sezon AZS Winter Cup. W rywalizacji drużynowej zwyciężyła reprezentacja Uniwersytetu

azs winter cup

Gadające Głowy – finał AZS Winter Cup Zakopane

Aż się łezka w oku kręci, bo to ostatnie Gadające Głowy w tym sezonie. To też ostatni występ w zawodach Akademickiego Pucharu Polski kilku zawodników i po raz ostatni przepytujemy ich na okoliczność. Jest wielka

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.