No i trafiliśmy w dziesiątkę przepytując w Sölden właśnie Kjetila Jansruda do ostatniego numeru Magazynu NTN Snow & More. Jansrud zebrał w Lake Louise 200 punktów wygrywając zarówno sobotni zjazd, jak i niedzielny supergigant. Tym samym objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ po sukcesach na trasie, której, jak sam przyznał nie lubi. Co będzie na trasach, które lubi? Dobre pytanie. Być może właśnie on stworzy realne zagrożenie dla Marcela Hirschera w jego drodze do ewentualnego zdobycia czwartego z rzędu Pucharu Świata, co byłoby wydarzeniem historycznym. Za wcześnie, aby o tym myśleć. Jedno jest pewne – Norweg jest w uderzeniu i w formie. Będziemy za niego trzymać kciuki za tydzień w Beaver Creek. O ile zjazd na miejscu drugim ex equo wyłonił dwie niespodzianki (Fayed i Osborne-Paradis), o tyle w Super gigancie o żadnym przypadku mowy już nie ma. Drugie miejsce Matthiasa Mayera i trzecie Dominika Parisa to wydarzenia całkiem normalne. Normalnie też po stronie biało-czerwonych. Zawodnik Bydliński w okolicach sześćdziesiątego miejsca z równą stratą czterech sekund w obu konkurencjach. mamy nadzieję, że jechało mu się dobrze…
Wśród pań w Aspen same niespodzianki. Eva-Maria Brem wywalczyła pierwsze zwycięstwo w gigancie po kapitalnej jeździe w pierwszym przejeździe i rozsądnej w drugim. Na mecie się popłakała. Biorąc pod uwagę, że jeszcze w lutym – po tym, jak nie uzyskała nominacji olimpijskiej – była bliska rozstania się ze sportem, rzecz jak najbardziej zrozumiała. Eva-Maria powiedziała w wywiadzie, że w trakcie Igrzysk była częstym gościem różnych barów w Innsbrucku topiąc gorycz porażki w kolorowych drinkach, ale miała też czas na przemyślenia i postanowiła kontynuować. W decyzji pomogli jej też ludzie z firmy Völkl udostępniając do testów nowe narty, które bardzo się jej spodobały. No i dobrze, że się nie wycofała… . Druga w gigancie Kathrin Zettel, a trzecia inna nasza ulubienica Fede Brignone.
W slalomie Mikaela Shiffrin nadal bez formy. Po słabym drugim przejeździe ostatecznie dopiero piąta. Wygrała Nicole Hosp, która w drugiej próbie pokazała niesamowitą klasę. Wygrała po siedmioletniej przerwie na najwyższym stopniu podium w slalomie. Czasami warto być cierpliwym. Druga (wiecznie druga) Frida Hansdotter, a trzecia Zettel. Tym samym Kathrin Zettel objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Zrobiło się ciekawie. Za tydzień konkurencje szybkościowe i powrót Lindsey Vonn, Będzie co oglądać.
2 komentarze do “Po zawodach…”
Dosc sarakstycznie o Bydlinskim. Zupelnie niepotrzebnie moim zdaniem
Moze i niepotrzebnie, ale niestety strata 4sek w SG i DH pokazuje na jakim poziomie jest polska (jednoosobowa) kadra PZN. Rozumiem wynik w poblizu O.Bank’a albo chociazby A.Glebov’a, ale nie na koncu stawki.
Moze czas na zmiane i koncentracje w SL. To mozna takze i u nas trenowac…