Już teraz żałuję, że nie będę miał okazji do obejrzenia niektórych zawodników podczas jutrzejszego slalomu. Nasza transmisja na antenie Eurosportu kończyć się będzie najdalej w okolicach 35 numeru. Potem się zacznie zabawa! Wszystkim polecam zajrzeć na stronę fis-ski.com. Znajdziecie tam listę zakwalifikowanych zawodników. Bardziej dociekliwym polecam sięgnąć do listy fis-punktów, które wywalczyli ci zawodnicy. To bezpośrednio pokazuje aktualną wartość zawodnika. Niektórzy nie mają ich w ogóle, czyli nie brali jeszcze udziału w zawodach narciarskich. Pozwalam sobie na takie delikatne żarty po obejrzeniu dzisiejszego slalomu pań. Trasa jest tak trudna że mogę powiedzieć że tylko nieliczne zawodniczki potrafiły po niej jechać. Większość walczyła o przetrwanie. Oczywiście fajnie że na Mistrzostwach pojawiają się egzotyczne kraje, ale poprzeczka tutaj jest naprawdę wysoko. Wydaje mi się że nie powinno się rozgrywać zawodów o tak wysoką stawkę na takich warunkach. Słabo wychodzi transmisja i co za tym idzie – przekaz dla mniej wtajemniczonych telewidzów. Najlepsze zawodniczki świata nie powinny wyglądać w TV jak nowicjusze. Stawka jest wielka – przyszłość nas wszystkich. Rozmawiałem z Bogdanem Chruścickim komentatorem Eurosportu i doszliśmy do wniosku że powoli kończą się skoki narciarskie. Oby tak nie było ze zjazdami. Łatwo utracić atrakcyjność przekazu, łatwo utracić fanów. Balansujemy po cienkiej linie i transmisje muszą pozostać super ciekawe, tak jak dotychczas w PŚ.
Podczas eliminacji przed męskim SL bardzo przyzwoicie zaprezentował się Maciek Bydliński. Zajął 9. miejsce. Trzymam kciuki, bo jutro trochę inni rywale i zdecydowanie inna trasa. Sytuacja tym bardziej trudna, że mając dalszy numer startowy na takiej trasie podczas wysokiej temperatury utworzą się jeszcze większe dziury przy tyczkach niż u pań. Ciężko będzie – to pewne.