Marcel Hirscher pojawił się przed kamerami i… Boże, jak on wygląda! Hirscher jest przynajmniej o 10 kg cięższy niż pod koniec zeszłego sezonu i nie jest to – zapewniam was – tłuszczyk, tylko same mięśnie! Marcel dołączył do swojego zespołu Gernota Schweizera, który odpowiedzialny jest za przygotowanie kondycyjne alpejczyka. Tak „wyszejpowany” Hirscher ma być gotowy do zdobywania punktów również w konkurencjach szybkościowych. Celem jest zdobycie po raz czwarty z rzędu wielkiej Kryształowej Kuli i przejście do historii. Marcel Hirscher jest obok Gustava Thoeni, Ingemara Stenmarka i Phila Mahre czwartym zdobywcą Pucharu trzykrotnie z rzędu. Cztery razy nie udało się nikomu wśród panów. Wśród pań tylko ziomalka Marcela, Anne-Marie Moser-Pröll zdobyła Puchar Świata pięciokrotnie z rzędu.
…Salzburska krew to nie ciepłe kluchy…
– powiedział Hirscher w kontekście sukcesu rodaczki, gdyż sam jest także mieszkańcem Salzburgerlandu. Oczywiście team wokół alpejczyka zdaje sobie sprawę, że osiągnięcia w slalomie mogą być nieco gorsze z powodu utraty szybkości przez masę. Slalom to jednak bardzo ryzykowna konkurencja, więc lepiej jest postawić na punkty zdobyte na długich nartach niż tylko na zwycięstwa między pojedynczymi tyczkami. Ciekawe, czy Marcelowi się uda, jak obstawiacie?
1 komentarz do “Kwadratowy Marcel”
Brak Svindala ułatwia sprawę i to bardzo.