Val d’Isere – dzień dziewiąty
Oh, biedny, biedny pan Hujara. Wymyślona przez niego i również przez niego bardzo faworyzowana konkurencja drużynowa – ku uciesze większości zawodników – rozwiana została przez nocny sztorm i jeszcze przysypana świeżym
Oh, biedny, biedny pan Hujara. Wymyślona przez niego i również przez niego bardzo faworyzowana konkurencja drużynowa – ku uciesze większości zawodników – rozwiana została przez nocny sztorm i jeszcze przysypana świeżym
Dziś rozegrano królewską konkurencję – zjazd panów. Organizatorzy obawiali się, że wyniki mogą zostać wypaczone przez pogodę, lub ze zjazdu w ogóle nie da się dziś rozegrać. Prognozy były złe.