Anna Fenninger zwyciężyła supergigant podczas zimowych igrzysk w Soczi 2014. Zdobyła złoty medal olimpijski w pięknym stylu zwyciężając na bardzo trudnej trasie w Różanych Chutorze, gdzie odbywają się konkurencje
Maria Höfl-Riesch mistrzynią olimpijską w superkombinacji. Tym samym obroniła w Soczi złoto wywalczone przed czterema laty w Vancouver. Na podium także Nicole Hosp oraz Julia Mancuso. Karolina Chrapek zajęła 17. miejsce.
Elisabeth Goergl sięgnęła po drugie zwycięstwo w sezonie. W czwartek w Cortinie d’Ampezzo zwyciężyła w Pucharze Świata w supergigancie wygrywając ledwie o 0,04 sekundy z Marią Hoefl-Riesch. Na trzecim stopniu podium stanęła Nicole Hosp.
Młodsza z Tin ze światowej czołówki – Weirather – rozjeździła się na dobre. W sobotę w pięknym stylu zwyciężyła w supergigancie, który został rozegrany na stokach St. Moritz. W tym sezonie już pięciokrotnie stawała
Tina Maze – 1844. Nie, nie chodzi to o jakieś grzebanie w rodowodzie, ale o dorobek punktowy Słowenki. Z taką liczbą punktów i dziewięcioma startami w tym sezonie, a na dodatek z ponad 900-punktową przewagą nad drugą w generalce Marią Hoefl-Riesch,
Trzecie i drugie miejsce w zawodach z cyklu NorAm Cup, czyli pucharze północnoamerkańskim (tamtejszy odpowiednik Pucharu Europy), do dwudniowy dorobek Agnieszki Gąsienicy Daniel. Nasza jedyna przedstawicielka w amerykańskich Pucharach Świata
Wszystkich biorących udział w Lidze Typerów NTN prosimy o zachowanie czujności przed wytypowaniem. Podajemy skład reprezentacji Austrii na pierwsze w tym sezonie zawody Pucharu Świata w slalomie gigancie, które w następną sobotę
Marlies Schild to uosobienie precyzji. W sezonie 06/07 ukończyła prawie wszystkie przejazdy, najczęściej plasując się w czołowej dziesiątce. Wydawało się, że Wielką Kryształową Kulę ma już w kieszeni, jednak przedostatnie zawody
Oh, biedny, biedny pan Hujara. Wymyślona przez niego i również przez niego bardzo faworyzowana konkurencja drużynowa – ku uciesze większości zawodników – rozwiana została przez nocny sztorm i jeszcze przysypana świeżym
Wjeżdżając do doliny przez Albertville nie widać wcale, że w Val d’Isere odbywają się Mistrzostwa Świata. Na odcinku 60 km widziałem tylko dwa bilbordy reklamujące tę imprezę. Na tym samym dystansie stoją też informacje